Tragiczna sytuacja na Morzu Śródziemnym jest nie do zaakceptowania - mówi szef Rady Europejskiej i zwołuje na czwartek nadzwyczajny szczyt w sprawie imigracji.

Bezpośrednią przyczyną jest kolejna tragedia w Cieśninie Sycylijskiej, gdzie zatonęła łódź z uchodźcami próbującymi przedostać się z Libii do Włoch. Zginęło ponad 900 osób. Donald Tusk powiedział, że szczyt ma być okazją do dyskusji w jaki sposób Unia Europejska powinna poradzić sobie z palącym problemem. "Nie spodziewam się jednak szybkich rozwiązań dotyczących przyczyn imigracji, bo ich nie ma. Gdyby istniały, już dawno byśmy z nich skorzystali. Ale oczekuję, że Komisja Europejska wraz z unijnym korpusem dyplomatycznym przygotuje propozycje natychmiastowych działań. I oczekuję, że kraje członkowskie zaproponują swój wkład" - powiedział szef Rady.

O zwołanie nadzwyczajnego szczytu apelował premier Włoch, kraju który od lat zmaga się z falą nielegalnych imigrantów z Afryki Północnej. Władze w Rzymie apelują do państw członkowskich o solidarne przyjmowanie uchodźców u siebie. Ale te nie spieszą się z pomocą. O tej sprawie rozmawiali dziś w Luksemburgu ministrowie spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych Unii, ale bez konkretnych decyzji.