Szósty pakiet sankcji unijnych musi oznaczać odcięcie Rosji od dochodów ze sprzedaży ropy; jeśli to nie nastąpi, Polska będzie domagać się, by kraj korzystający z rosyjskiej ropy dłużej, nie mógł korzystać na konkurencyjności wobec innych krajów - napisał w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu przebywa obecnie w Brukseli, gdzie uczestniczy w szczycie Unii Europejskiej.

"Tu, w Brukseli, na szczycie Rady Europejskiej, musimy zadać sobie pytanie, czy zrobiliśmy wszystko, aby ta wojna skończyła się jak najszybciej, żeby skończyła się zwycięstwem Ukrainy" - napisał premier Morawiecki w poniedziałek wieczorem na Facebooku.

Podkreślił, że omawiany w poniedziałek szósty pakiet sankcji unijnych "musi zawierać także te najdalej posunięte żądania z naszej strony – czyli jednocześnie odcięcie Rosji od dochodów, które pozwalają Rosji toczyć tę wojnę". "Szczególnie od dochodów ze sprzedaży ropy" - zaznaczył szef rządu.

"Jeśli to nie nastąpi, Polska będzie domagać się wprowadzenia specjalnego instrumentu o charakterze wyrównywania cenowego – tak, żeby kraj, który korzysta z rosyjskiej ropy dłużej, nie mógł korzystać na konkurencyjności wobec innych krajów" - oświadczył premier Morawiecki.

Podkreślił jednocześnie, że wierzy, iż uda się osiągnąć "odpowiedni kompromis".

Podczas rozpoczętego w poniedziałek po południu w Brukseli dwudniowego szczytu przywódcy państw członkowskich będą starali się m.in. znaleźć kompromis w sprawie wprowadzenia embargo na import ropy z Rosji. Przed posiedzeniem przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wyraził przekonanie, że unijnym przywódcom uda się osiągnąć porozumienie w sprawie szóstego pakietu sankcji przeciwko Rosji.(PAP)

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka