Marcin Mamiński powiedział w TVP Info, że sąd nie wymierzył najwyższej kary 15 lat więzienia, gdyż uznał, że sprawca działał w ramach winy nieumyślnej, czyli nie przewidywał skutków swego działania. Sprawia to, że zakres odpowiedzialności sprawcy jest łagodniejszy. Marcin Mamiński uznał za słuszną decyzję sądu, który dożywotnio zakazał Mateuszowi S. prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Przypomniał, że miał on już zabrane prawo jazdy, ale nie tylko prowadził samochód, ale robił to pod wpływem alkoholu i narkotyków. Taka osoba musi być trwale wyeliminowana z ruchu komunikacyjnego jako osoba zagrażająca innym uczestnikom tego ruchu" - powiedział adwokat.
Marcin Mamiński przyznał, że żaden wyrok nie będzie satysfakcjonujący dla rodzin ofiar wypadku, gdyż nic nie przywróci im życia.