Jarosław Gowin liczy na porozumienie liderów PiS i Solidarnej Polski. Jego zdaniem fiasko w ich rozmowach jest tymczasowe. Jednak, jeżeli nie da się do soboty doprecyzować wszystkich szczegółów to według niego z kongresem zjednoczeniowym nie ma się co spieszyć.

Zawarcie trójporozumienia daje prawicy zdaniem Jarosława Gowina szansę na samodzielne rządzenie po najbliższych wyborach. Drugim celem jest według niego naprawa państwa, które - jak pokazała afera podsłuchowa - pogrążone jest w kryzysie.

"Liczę na to, że koledzy z Solidarnej Polski i PiS-u przezwyciężą i różnice zdań i pewnie złe emocje z dawnych czasów" - powiedział Gowin w Sejmie. Dodał, że nie jest powiedziane, że kongres musi odbyć się w najbliższy weekend, i może warto dać sobie więcej czasu.

Solidarna Polska domaga się zawarcia przed kongresem umowy o warunkach współpracy na piśmie. Jarosław Gowin przyznał, że na razie z Jarosławem Kaczyńskim porozumiał się ustnie ale "jest oczywistą oczywistością, że w ślad za ustnym porozumieniem jest porozumienie pisemne".

Solidarna Polska wydała po wczorajszym spotkaniu prezesów Ziobry i Kaczyńskiego specjalny komunikat. Dwa z pięciu punktów dotyczą umowy określającej między innymi jasne zasady kandydowania przedstawicieli Solidarnej Polski ze wspólnych list w wyborach samorządowych i parlamentarnych.