Rosja zdecydowanie odrzuca oskarżenia Kijowa o zerwanie negocjacji gazowych. Moskwa jest też oburzona zarzutami o przekroczenie przez rosyjskie czołgi granic Ukrainy. Oświadczenia w obu sprawach przekazał dziennikarzom rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.

Pieskow stwierdził, że Rosja jest gotowa do prowadzenia rozmów na temat uregulowania konfliktu gazowego. W jego opinii, to Kijów wykazuje brak odpowiedniej woli do dalszych negocjacji. Wcześniej premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk polecił swoim ministrom przygotować się na wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu. Zapowiedział też, że Ukraina kieruje przeciwko Rosji skargę do międzynarodowego sądu arbitrażowego.

„Zauważamy brak woli ze strony Kijowa, aby uregulować ten problem, bowiem nasze stanowisko w tej sprawie jest jasne i konstruktywne” - odpiera zarzuty ukraińskich władz rzecznik Kremla. Pieskow dodał także, że nieprawdziwe są informacje jakoby Rosja naruszyła granice państwa ukraińskiego. W mediach pojawiły się doniesienia o trzech rosyjskich czołgach, które miały wjechać na Ukrainę. Według kremlowskiego rzecznika, to ukraińscy żołnierze naruszyli granice Federacji Rosyjskiej. Jak wyjaśnił Pieskow - do incydentu doszło w nocy z czwartku na piątek. Wóz bojowy piechoty ukraińskiej wjechać miał na 150 metrów w głąb Rosji.