W Hiszpanii rozpoczął się proces przekazania tronu przez króla Juana Carlosa księciu Filipowi. Abdykacja 76-letniego monarchy uwidoczniła luki w Konstytucji i systemie prawnym. Żeby król mógł przekazać koronę, rząd i parlament muszą przyjąć specjalną ustawę i podjąć decyzje dotyczące przyszłości pary królewskiej, przekazującej tron.

Ustawę zezwalającą na abdykację przyjmie 3 czerwca na nadzwyczajnym posiedzeniu hiszpański rząd i przekaże ją parlamentowi. To jednak nie rozwiąże problemów. Monarchia jest utrzymywana ze Skarbu Państwa i jej roczny budżet wynosi 8 mln euro. Konstytucja nie określa jednak, jaką sumę należy przekazać odchodzącej od władzy parze królewskiej.

Wątpliwości dotyczą też tytułów arystokratycznych. Król Juan Carlos prawdopodobnie przejmie po ojcu tytuł hrabiego Barcelony, a królowa wróci do tytułu księżniczki Grecji.
Nie wiadomo jednak, czy córki Juana Carlosa, Elena i Cristina dalej będą nosiły tytuły książęce.

Po przejęciu tronu przez Filipa VI jego następcą będzie starsza córka, Leonor. Aby jednak mogła rządzić, Hiszpania musi zreformować Konstytucję, bo obowiązująca zezwala na dziedziczenie tronu tylko w linii męskiej.