Notowania rządu i premiera w październiku są gorsze niż miesiąc wcześniej. Niezadowolonych z działania gabinetu Tuska jest 46 procent badanych. Niższe notowania w tej kadencji rząd miał tylko raz - w czerwcu tego roku.
Premiera negatywnie ocenia 61 procent badanych, a korzystnie - 25 procent. W porównaniu z wrześniem zwolenników ubyło, a przeciwników przybyło. Od marca tego roku odsetek korzystnych ocen dla szefa rządu nie przekroczył 30 procent.
Sondaż przeprowadzono między 3. a 9. października na reprezentatywnej próbie losowej 1066 dorosłych mieszkańców Polski.
Komentarze (20)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeRyże państwo i Policja
Ryży Sejm i koalicja
Ryży premier i prezydent
Rządzi K...wa i konfident
Ryży Sąd, w Senacie ryżo
Trzeba to pogonic chyżo!
Wielka ściema Wojewódzkiego. "Żrący płyn" to kosmetyki i inne niegroźne substancje - niezalezna.pl
foto: PAP/Stach Leszczyński
- Na koszulce redaktora Jakuba Wojewódzkiego nie znaleźliśmy żadnych substancji zagrażających życiu lub zdrowiu - poinformował nas asp. Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej komendy policji. Jak się dowiedzieliśmy - na ubraniu oddanym do laboratorium przez gwiazdora TVN były m.in. kosmetyki.
Już wczoraj informowaliśmy, że substancja, jaką został "zaatakowany" Kuba Wojewódzki, nie była ani żrąca, ani drażniąca - choć nagłówki mainstreamowych mediów mówiły o "oblaniu kwasem" i "żrącą substancją".
Dziś policja oficjalnie potwierdziła, że na koszulce, którą zostawił funkcjonariuszom Wojewódzkiego, nie znaleziono nic, co w jakikolwiek sposób mogłoby mu zagrażać.
- Wykryliśmy tam jedynie kilka zupełnie niegroźnych substancji, np. ślady kosmetyków - mówi portalowi niezalezna.pl rzecznik stołecznej komendy policji.
Tymczasem z tonu i treści wypowiedzi medialnych wynikało wręcz, że na życie celebryty dokonano brutalnego zamachu. Atmosferę zagrożenia i terroru wzmagał sam Wojewódzki, który w wydanym oświadczeniu pisał o "ataku niezidentyfikowanym płynem żrącym o brunatnej barwie". Napaści miał dokonać "brunatny terrorysta".
- jeden każe dać zasiłku pogrzebowego 1000zł, każe zabierać przywileje które kiedyś przyklepał, nie widzi swojego "deficytowego dziecka" rujnującego budżet państwa od 14 lat,
- inny rozdał cudzy majątek, ciągle by rozdawał - nigdy nie powiedział skąd wziąć,
- ... na każdym kroku nieudacznictwo.
Poza Tuskiem - PUSTO AŻ PO HORYZONT , nie wiadomo czy się cieszyć, czy martwić??.
Minister transportu rządu Donalda Tuska będzie miał kłopoty z wymiarem sprawiedliwości? To bardzo prawdopodobne, bo jego zegarek, o którym Sławomir Nowak "zapomniał" wspomnieć w swoim oświadczeniu majątkowym, okazał się droższy niż 10 tysięcy złotych. Jest nowa wycena tego cacka - niekorzystna dla pupilka premiera.
We wrześniu informowaliśmy, że minister transportu Sławomir Nowak został przesłuchany przez prokuraturę w sprawie śledztwa dotyczącego jego ekskluzywnych zegarków. Pojawiły się wówczas sugestie, że postępowanie może zostać umorzone, bo biegli wycenili zegarek szwajcarskiej firmy Ulysse Nardin – Maxi Marine Chronometer - na 10 tys. zł (cena nowego to 35 tys. zł.). Ta opinia od początku budziła wątpliwości - nie tylko na bardzo niską wycenę, ale mało prawdopodobny zbieg okoliczności. Zgodnie z prawem w rejestrze korzyści majątkowych należy umieścić przedmioty, które są warte akurat… ponad 10 tys. zł.
Dzisiaj RMF RM podało, że jest nowa wycena ministerialnego gadżetu. Tym razem okazał się on droższy. Biegli podali cenę - około 15 tysięcy złotych. To powoduje, że Sławomir Nowak powinien wypatrywać listonosza. Z wezwaniem od prokuratora.
Zdaniem prokuratury, działalność żony rzecznika SLD umożliwiła innym osobom wyłudzenie dofinansowania na sumę 122 tys. zł - informuje TVN24.
Kobieta została zatrzymana w 2010 r. przez CBA. Akt oskarżenia ma być wysłany do Sądu Okręgowego w Łodzi na początku listopada.
"W raportach, które pisała, potwierdzała wykonanie robót, które w rzeczywistości nie zostały zrealizowane. Według naszych ustaleń sporządzała też raporty z wizytacji, których nie przeprowadziła" - powiedział telewizji TVN Józef Mizerski z Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.
Spojrzenie na słupek...i sru leminga VATem.
Spojrzenie na słupek...i sru leminga zasiłkiem pogrzebowym.
Spojrzenie na słupek...i sru leminga płacą minimalną.
Spojrzenie na słupek...i sru leminga zasiłkiem pielęgnacyjnym.
Spojrzenie na słupek...i sru leminga...momencik, teraz trzeba opieprzyć OFE.
Spojrzenie na słupek...O.K. już można leminga...
"Kocham Was, głupie lemingi z PO. Dlatego muszę i chcę Wam dogodzić.
Ma kaczor rację mówiąc, że trwa zorganizowana akcja dla utrzymania przy władzy krętaczy i aferzystów.
Donaldowi Tuskowi puszczają nerwy. Nawet w Brukseli pokazał jak zdenerwowały go informację przekazane przez niezależnych ekspertów podczas II Konferencji Smoleńskiej. I zaczął grozić tym co zajmują się wyjaśnianiem przyczyn tragedii.
Podczas II Konferencji Smoleńskiej wygłoszono wiele referatów, w których naukowcy z całego świata podważyli oficjalną, czyli rządową wersję przyczyn tragedii z 10 kwietnia 2010 r. Jeden z nich - wygłoszono przez prof. dr hab. Piotra Daranowskiego - był też poświęcony oddaniu przez Tuska śledztwa Rosjanom. - Dokonanie aktu milczącego porozumienia jest zdumiewającym przypadkiem braku staranności i dbałości o ochronę własnych interesów przez jedną ze stron porozumienia. To akt kapitulacji - mówił prof. Daranowski.
Przypomnienie tych faktów musiało mocno zirytować premiera, bo dzisiaj, podczas konferencji w Brukseli, zaczął nawet grozić niezależnym ekspertom i politykom starającym się o wyjaśnienie tragedii.
- Ja pozwolę sobie prawdopodobnie przekazać polskiej opinii publicznej taki uargumentowany i dłuższy wywód na temat historii śledztwa smoleńskiego i tego, co z tą sprawą robi zespół Macierewicza i prezes Kaczyński - zapowiedział premier. To Maciej Lasek, szef rządowego zespołu propagandowego, za słabo wywiązuje się ze swej roli...
- Uważam, że najwyższy czas, aby powiedzieć, nie pół żartem, nie pół serio, nie w tonie kabaretowym, tylko naprawdę serio powiedzieć, co ci politycy zrobili ze sprawy smoleńskiej i zrobili z Polakami. A zrobili rzecz straszną i powinni wziąć za to odpowiedzialność - oświadczył Tusk. To jest również zdumiewające. Czyżby do tej pory premier "pół żartem, pół serio" wypowiadał się o katastrofie, w której zginęło 96 osób.
Jutro w "Gazecie Polskiej Codziennie" opublikowana zostanie rozmowa z posłem Antonim Macierewiczem, szefem zespołu parlamentarnego. Publikujemy fragment wywiadu. "W lipcu tego roku prokurator generalny oświadczył że bez wraku i czarnych skrzynek nie zamknie śledztwa oraz że będzie badał hipotezę eksplozji i zamachu. Zaskoczyło to Donalda Tuska i jego establishment, bo okazało się, że zespół parlamentarny od początku miał rację wskazując że bez kluczowych dowodów nie można zakończyć śledztwa. Od początku mówiliśmy że bez czarnych skrzynek i wraku nie można zakończyć śledztwa i należy te dowody jak najszybciej ściągnąć do Polski. Nie można przechodzić nad tym do porządku dziennego i tłumaczyć, że takie jest rosyjskie ustawodawstwo"