Miałem wynik wyższy niż przewidywano i nieco wyższy niż w granicach błędu statystycznego - powiedział na antenie TVN Jarosław Gowin. Dodał, że nie zamierza odchodzić z PO, tylko kontynuować starania o powrót do pierwotnego, deklarowanego przed wyborami programu partii.

W programie "Fakty po Faktach" Jarosław Gowin odniósł się do wyników wyborów na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Stwierdził, że chociaż w głosowaniu przegrał, to jednak osiągnął wynik wyższy od zakładanego. Jak sam powiedział "sądził, że zwycięstwo premiera będzie większe". Dodał także, że premier ma "słaby mandat do rządzenia". Zdaniem polityka, niska frekwencja, nieważne głosy oraz około 20 proc. poparcia dla niego sprawiają, że Tuskowi nie ufa 2/3 członków Platformy.

"Coś się skończyło, ale wierzę, że Tusk jest w stanie wyrwać z równi pochyłej rząd i gospodarkę, tylko musi zmienić program" - powiedział i wytłumaczył, że konieczna jest jak najszybsza zmiana programu PO. Jeżeli to się nie stanie partia nie może liczyć na zwycięstwo w kolejnych wyborach. Gowin przekonuje, że wobec "prawdziwego programu partii" jest lokalny a dawne deklaracje traktuje poważnie, zaś do obecnej polityki zachowuje dystans.

Gowin zadeklarował także, że nie interesują go żadne stanowiska, oraz, że nie odejdzie z partii. "Będę nadal walczył, by PO była partią kierującą się ideami i celami, w imię których została powołana" - podkreślił.