Sprawa wyszła na jaw za sprawą pazerności przestępcy. Bowiem mężczyzna odbierając od aktora żądaną sumę zapewniał, że nie ma już kopii filmu z prywatnej imprezy Pazury. Jednak w sierpniu okazało się, że J. oferuje w internecie kopię nagrania.
Dochodzenie wszczęto po zawiadomieniu aktora o możliwości popełnienia przestępstwa - mówi IAR rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej Dariusz Ślepokura. "Tomaszowi J. przedstawiono zarzut zmuszania za pomocą gróźb bezprawnych do określonego działania. Wobec J., prokurator zastosował też środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, zobowiązując go do stawiennictwa dwa razy w tygodniu na komisariacie policji. Tomasz J., ma także zakaz zbliżania się do aktora" - wyjaśnił Ślepokura.
Zanim jednak złożył zawiadomienie na policji, Pazura skorzystał z pomocy prywatnego detektywa, którego pracownik podszył się pod kupca. W momencie, gdy szantażysta odbierał pieniądze za film, został zatrzymany przez prywatnych detektywów, a następnie przekazany policji.
Za przestępstwo zmuszenia do określonego zachowania grozi do 3 lat więzienia.