PO przekonana o wygranej w II turze w wyborach na prezydent Elbląga. Szef klubu PO Rafał Grupiński komentował w radiowej Jedynce wyniki przedterminowego głosowania w mieście. Wygrał je kandydat PiS, który zdobył ponad 30 procent głosów, o 10 punktów procentowych mniej dostała kandydatka PO.

Grupiński liczy, że kandydatka PO zdobędzie poparcie pozostałych ugrupowań, których kandydaci nie weszli do drugiej tury. Jak podkreśla, istnieje rezerwuar 70 procent głosujących, którzy nie poparli kandydata PiS. Jesteśmy w stanie wygrać II turę, potrzebna jest tylko mobilizacja przez najbliższe dwa tygodnie - mówi Grupiński. Liczy też, że uda się odtworzyć poprzednią koalicję w Radzie Miasta, która do referendum rządziła Elblągiem.

Według pełnych danych przedstawionych przez Miejską Komisję Wyborczą, kandydat PiS na prezydenta Elbląga Jerzy Wilk zdobył blisko 32 procent poparcia. W II turze zmierzy się z kandydatką PO Elżbietą Gelert, na którą zagłosowało 21,25 procent głosów. Na kolejnych miejscach znaleźli się przedstawiciele PSL Witold Wróblewski - 17 procent i Janusz Nowak z SLD, którego poparło blisko 11 procent wyborów. Pozostali kandydaci otrzymali poniżej 10 procent głosów.

W Radzie Miasta znajdą się przedstawiciele tylko czterech ugrupowań. PiS ma 10 mandatów, PO - 7, SLD - 5, a komitet Witolda Wróblewskiego - 3 mandaty. O 25 mandatów w elbląskiej Radzie Miasta ubiegało się prawie 500 osób z 11 komitetów wyborczych, w tym z Ruchu Palikota czy z koalicji PJN-KNP.

Poprzednie władze miasta - Grzegorz Nowaczyk z PO oraz Rada Miasta - zostali odwołani w referendum.