Korea Północna nie będzie akceptowana jako państwo nuklearne - oświadczył w Seulu amerykański sekretarz stanu.

Po rozmowach z szefem południowokoreańskiej dyplomacji, John Kerry powiedział też, że Stany Zjednoczone są gotowe bronić swego sojusznika, jakim jest Korea Południowa - relacjonuje z Seulu specjalny wysłannik Polskiego Radia Tomasz Sajewicz.

Szef amerykańskiej dyplomacji oświadczył, że wojenna retoryka Korei Północnej jest nie do zaakceptowania. Komunistyczna Północ "nic nie ugra" na prowokacjach - to wspólne stanowisko władz Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych.

John Kerry ostrzegł, że jeśli Korea Północna zdecyduje się na odpalenie rakiet, to popełni "ogromny błąd". "Kim Dzong Un prawdopodobnie zdaje sobie sprawę z tego, co będzie rezultatem konfliktu" - powiedział John Kerry w Seulu. Minister spraw zagranicznych Korei Południowej Yun Byung-Se dodał, że "okno dialogu z Koreą Północną pozostaje uchylone".