Luksusowy statek wycieczkowy "Azamara Quest" z ok. 1000 osób na pokładzie, który przez 24 godziny dryfował po Morzu Południowochińskim w następstwie pożaru, zawinął w niedzielę bezpiecznie do malezyjskiego portu Sandakan na północnym wybrzeżu wyspy Borneo.

Pożar na wycieczkowcu wybuchł w piątek wieczorem. Według komunikatu armatora, spółki Azamara Club Cruises, ogień objął jedną z maszynowni, ale został szybko ugaszony. Pięciu członków załogi doznało zatrucia dymem, jeden z nich jest w stanie ciężkim.

Statek dryfował po Morzu Sulu, około 70 mil morskich (130 kilometrów) na południe od największej filipińskiej rafy koralowej Tubbataha. Na pokładzie wycieczkowca znajdowało się 590 pasażerów i 411 członków załogi. Nikt z pasażerów nie ucierpiał.

"Azaramara Quest" wyszedł w poniedziałek z Hongkongu w zaplanowaną na 17 dni morską podróż po Azji Południowo-Wschodniej. Po pożarze dalszą część rejsu anulowano, a pasażerowie otrzymają odszkodowania.

Jak poinformował armator, statek płynął do Sandakanu z prędkością zaledwie 6 węzłów, a jego urządzenia klimatyzacyjne były wyłączone z powodu niedoboru energii.

Pod koniec lutego w maszynowni innego wycieczkowca, "Costa Allegra", z tysiącem osób na pokładzie wybuchł pożar, gdy jednostka znajdowała się na Oceanie Indyjskim 250 mil od Seszeli. Ogień szybko ugaszono, ale doszło do awarii napędu. Statek został odholowany na główną wyspę Seszeli, Mahe.

Znacznie większy statek "Costa Concordia", należący do Costa Crociere, tego samego armatora co "Costa Allegra", uległ katastrofie 13 stycznia, przewracając się po wejściu na skały u wybrzeży Toskanii. Zginęły wtedy 32 osoby.