W Korei Płn. trwają we wtorek przygotowania do pogrzebu Kim Dzong Ila, który będzie okazją do celebrowania kultu przywódcy. Jednak niewiele wiadomo na temat uroczystości, które mają odbyć się w środę, w 11 dni po śmierci północnokoreańskiego przywódcy.

Obserwatorzy spodziewają się dobrze zaaranżowanej demonstracji lojalności wobec Kim Dzong Ila - na wzór uroczystości żałobnych po śmierci jego ojca Kim Ir Sena, tytułowanego "Wielkim Wodzem", który zaprowadził w Korei Północnej kult przywódcy.

We wtorkowym wydaniu "Rodong Sinmun" (Gazeta Pracy) - organu KC Partii Pracy Korei - nazwisko nowego przywódcy Kim Dzong Una wydrukowano pogrubioną czcionką, które to wyróżnienie do tej pory przysługiwało jedynie "wiecznemu prezydentowi" Kim Ir Senowi i jego następcy Kim Dzong Ilowi.

Komunistyczny reżim mnoży oznaki oddania wobec syna zmarłego 17 grudnia przywódcy, aby zagwarantować - jak pisze AFP - szybką zmianę warty na pierwszym stanowisku w państwie.

Niespełna 30-letniego Kim Dzong Una, najmłodszego syna dyktatora, który doświadczenie zdobywał zaledwie przez trzy lata u boku ojca, prasa oficjalna nazwała już "wielkim sukcesorem", "wielkim towarzyszem" oraz "najwyższym dowódcą".

"Kim Dzong Un, wielki sukcesor rewolucji i duchowy przywódca naszej partii, państwa, armii i ludu" - pisze oficjalna agencja prasowa KCNA, opisując jego ostatnią wizytę w mauzoleum w Phenianie, gdzie złożono ciało jego ojca.

Władze nie wyraziły zgody na uczestniczenie w uroczystościach żałobnych przedstawicieli zagranicy

Dwie pozarządowe delegacje Korei Południowej, które w poniedziałek skierowano do mauzoleum, aby tam złożyły hołd zmarłemu przywódcy, odjechały we wtorek do kraju. Na ich czele stali Li Hi Ho, wdowa po byłym prezydencie Kim De Dzungu, który w 2000 roku zorganizował pierwszy szczyt między obu Koreami oraz Hiun Dzung Un, prezes koncernu Hyundai.

Według agencji AP w uroczystościach pogrzebowych Kim Dzong Ila, najprawdopodobniej przypominających żałobne obchody po śmierci Kim Ir Sena, duże znaczenie będzie miało wojsko - ze względu na rolę, jaką w swojej polityce "songun" przyznał mu Kim Dzong Il - przewodniczący Narodowej Komisji Obrony, a także dowódca Koreańskiej Armii Ludowej. Polityka "songun" oznaczała priorytet w polityce wewnętrznej kraju Koreańskiej Armii Ludowej, co w praktyce prowadziło do militaryzacji wszystkich aspektów życia społecznego.

Kim Dzong Il, którego zwłoki zaraz po śmierci wystawiono na widok publiczny, lubował się w oficjalnych obchodach, uświetnianych starannie przygotowanymi, wystawnymi paradami wojskowymi, jak np. w październiku zeszłego roku, kiedy oficjalnie namaścił syna na następcę.

W środę można spodziewać się pokazu uzbrojenia, aby zademonstrować lojalność wojska wobec nowego przywódcy - powiedział Ahn Czan Il z południowokoreańskiego instytutu ds. Korei Północnej (World Institute for North Korea Studies). Według niego "może nawet odbyć się parada wojskowa na mniejszą skalę z udziałem samolotów".

Uśmiechnięty Kim Dzong Il

Biografia Kim Dzong Ila przypisuje mu zerwanie z tradycją i wybór zdjęcia uśmiechającego się ojca z 1984 roku w miejsce poważnych portretów typowo wykorzystywanych w pogrzebach w Korei. Po dziś dzień wiszące w każdym budynku portrety Kim Ir Sena i jego małe wizerunki noszone w klapie przez niemal wszystkich Koreańczyków pokazują uśmiechniętego przywódcę.

Spodziewać się można też konduktu żałobnego podobnego do procesji odprowadzającej Kim Ir Sena, ale z czerwonymi begoniami "kimdzongiliami" zamiast narodowego kwiatu Korei - magnolii, którymi Kim Dzong Il nakazał ozdobić wówczas portret zmarłego, a nie kirem.

W 1994 roku ulice wypełniały teatralne zawodzenia Koreańczyków i Koreanki w tradycyjnych czarnych strojach z białymi, żałobnymi wstążeczkami we włosach.

Ale pogrzeb Kim Dzong Ila nie dorówna pogrzebowi "wiecznego prezydenta" pod względem okazałości, majestatu i godności - przewiduje profesor Dziong Dzin Guk (Jeong Jin-gook) z Daejeon Health Sciences College w Korei Płd.

Kim Ir Sena nadal otacza w Korei Płn. najwyższy szacunek

Kim Dzong Il po śmierci swojego poprzednika zachowywał żałobę przez trzy lata, co wydaje się nawiązaniem do tradycji koreańskiej. W Korei Północnej trzydniowa żałoba po śmierci jest normą i większość pracowników dostaje na ten czas płatny urlop. Ale przed podziałem Półwyspu na dwa kraje w 1945 roku Koreańczycy żałobę po rodzicach nosili dwa lata.

Kim Dzong Un, jak pisze AP, jak na razie trzyma się tradycji: od niebieskiego ubrania po uroczyste pokłony przed udekorowanymi begoniami marami - ściśle powiela on wzór pozostawiony przez ojca.

Przypisuje się mu jedno zarządzenie, które bez wątpienia przysporzy mu sympatii - nakazał, aby żałobnicy stojący na mrozie w kolejce do mauzoleum dostawali gorącą herbatę.