W związku z tragicznymi w skutkach trzęsieniem ziemi i tsunami w Japonii, prezydent Bronisław Komorowski wraz z żoną Anną, premier Donald Tusk oraz szef MSZ Radosław Sikorski wpisali się w czwartek w ambasadzie Japonii w Warszawie do księgi kondolencyjnej.

"Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bólu i w nadziei na pokonanie skutków katastrofy" - m.in. takie słowa można przeczytać we wpisie pary prezydenckiej.

Ambasador Japonii Yuichi Kusumoto poinformował dziennikarzy, że prezydent Polski w rozmowie z nim przekazał słowa otuchy, wyraził solidarność z całym japońskim narodem i swój żal w obliczu katastrofy.

Japoński dyplomata pytany, jak Polacy mogą pomóc poszkodowanym w katastrofie, powiedział, że rząd Japonii otrzymał od strony polskiej oficjalną ofertę pomocy. "W Tokio trwają ustalenia, jaka przydałaby się pomoc. Obecnie ponad 90 krajów już ją zaoferowało. Wiele osób zgłosiło się do ambasady w Warszawie i wyraziło chęć wpłacenia pieniędzy dla ofiar" - mówił. Dodał, że zaraz po katastrofie pojawiły się przed ambasadą znicze i kwiaty.

Jak poinformowali pracownicy ambasady Japonii, do księgi kondolencyjnej, którą wystawiono w środę, wpisało się ponad 20 dyplomatów, m.in. ambasador Korei Płd., Francji i Malezji.

11 marca Japonię nawiedziła fala tsunami spowodowana przez trzęsienie ziemi

11 marca Japonię nawiedziła fala tsunami, spowodowana przez trzęsienie ziemi. Według najnowszych informacji liczba śmiertelnych ofiar wzrosła do 5198. Za zaginionych uznaje się obecnie 9 tys. ludzi.

Silne trzęsienie ziemi i fala tsunami uszkodziły też systemy chłodzenia w elektrowni atomowej Fukushima I i spowodowały, że do atmosfery przedostała się radioaktywna para. Siłownia znajduje się około 240 km na północ od Tokio. Władze od kilku dni próbują zapobiec temu, by woda, która ma chłodzić pręty paliwowe w reaktorach, nie wyparowała, co mogłoby doprowadzić do ich stopienia. Obecnie wysiłki skoncentrowane są usuwaniu uszkodzeń po środowym pożarze w budynku reaktora nr 4.