Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nadal nie chce uznać danych o liczbie podsłuchów za informację publiczną i złożyła skargę kasacyjną w tej sprawie. Dzieje się tak, mimo że oficjalnie popiera nowelizację prawa, która doprowadzi do ujawnienia skali inwigilacji przez policję i służby.
Skarga ABW jest kolejnym etapem sporu z Helsińską Fundacją Praw Człowieka, która wygrała już dwa starcia przed sądem. Ostatnio w listopadzie ub.r. wojewódzki sąd administracyjny uznał dane o podsłuchach za informację publiczną i nakazał tajnej służbie ujawnienie ich liczby. Jednak według prawników ABW ustawa o ich służbie nakłada „bezwzględny zakaz udzielania tych informacji osobie i instytucji, chyba że zachodzi wyjątkowa sytuacja” i dlatego złożyli oni skargę kasacyjną do NSA.
Upór szefów agencji trudno zrozumieć, gdyż Sejm kończy właśnie pracę nad nowelizacją ustaw, które zobowiążą służby do ujawniania takich danych.
– ABW realizuje też fizycznie podsłuchy wnioskowane przez Agencję Wywiadu. Może chodzi o to? – zastanawia się jeden z posłów, którzy pracowali nad ustawowymi zmianami.