"Każdy może mieć swoje ambicje, możemy się też różnić na etapie dyskusji. Ale po podjęciu decyzji, trzeba je razem wdrożyć w życie. Bez tego nie ma szans na sukces" - akcentuje Cezary Grabarczyk w "Rzeczpospolitej". Zapowiada, że zmiany w spółkach PKP nie będą kosmetyczne.
Minister obiecuje, że w okresie świątecznym nie powtórzy się sytuacja, jaka miała miejsce po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy. Optymistycznie patrzy na nasze koleje: "Mam wrażenie, że ten wstrząs wywołał pierwsze, pozytywne reakcje".
Twierdzi też, że osobiście obserwuje, co dzieje się pomiędzy spółkami PKP. Nastąpią w nich zmiany personalne, które ma zaproponować nowy wiceminister, odpowiedzialny w resorcie za kolej. Szef ministerstwa zdawał sobie sprawę z możliwości odwołania go ze stanowiska: "Swego czasu porównywałem pracę ministra infrastruktury do pracy sapera. Przychodząc do tego resortu, wchodzi się na pole minowe. Trzeba poruszać się wyjątkowo ostrożnie, ale jednocześnie działać skutecznie".