Kandydat Koalicji Polskiej na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz w czwartek w Augustowie (Podlaskie) wezwał pozostałych kandydatów do debat telewizyjnych. Jego zdaniem powinno ich być kilka.

Kandydat na prezydenta odwiedził w czwartek Trębki Nowe (woj. mazowieckie), a potem pojechał do Augustowa w woj. podlaskim. Na Rynku Zygmunta Augusta spotkał się z mieszkańcami miasta i z turystami.

Podczas wystąpienia wezwał wszystkich kandydatów na prezydenta do wzięcia udziału w debatach wyborczych w różnych stacjach telewizyjnych.

"Nie ma dzisiaj chęci do debaty od wielu kandydatów, nawet od tych, którzy dołączyli w ostatnim czasie. Mówią, że jedna debata wystarczy. Nie. Ja uważam, że musi być kilka, w różnych telewizjach. Ja jestem do nich gotowy" – mówił prezes PSL.

Według niego nie ma się czego obawiać. "Porozmawiajmy o problemach polskich pracowników, przedsiębiorców i rolników" – dodał kandydat na prezydenta.

Szef ludowców ma nadzieję, że mimo ciągle trudnej sytuacji związanej z pandemią wybory 28 czerwca się odbędą.

"Jedne wybory się nie odbyły (...). Mam nadzieję, że te się odbędą i będą bezpieczne, choć to wszystko, co się dzieje w ostatnich dniach, mówię o większej liczbie zachorowań (...) musi nas skłaniać do refleksji" – mówił prezes PSL.

Kosiniak-Kamysz narzekał w Augustowie na sposób komunikacji w polityce i na dialog społeczny. "Dzisiaj przestaliśmy ze sobą normalnie rozmawiać. Wykrzykujemy tylko na siebie obelżywe słowa" – stwierdził. Według polityka debata polityczna nie może tak wyglądać, jeżeli chcemy wspólnie wyjść z kryzysu gospodarczego spowodowanego epidemią.

Powiedział, że Polacy w tym roku powinni spędzać wakacje w Polsce, aby w ten sposób wesprzeć rodzimą branżę turystyczną, która jest w trudnej sytuacji.

"To jest pierwszy weekend, od trzech miesięcy, gdzie do hoteli ktoś przyjeżdża. Ta sytuacja jest bardzo trudna. Trzeba przedłużyć uprawnienia dla przedsiębiorców. Będziemy tylko silni wtedy, kiedy postawimy na rodzimy przemysł" – argumentował Kosiniak-Kamysz. Według niego rząd powinien na kolejne trzy miesiące zwolnić firmy z płacenia składek ZUS. (PAP)

Autor: Jacek Buraczewski