Do co najmniej 16 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych osunięcia się w piątek w nocy góry śmieci w dzielnicy slumsów w stolicy Sri Lanki, Kolombo - poinformowały w sobotę lankijskie służby ratunkowe. Kilkanaście osób zostało rannych, cztery osoby zdołano uratować.

Poprzedni bilans mówił o co najmniej 10 zabitych i 12 rannych.

Rzecznik lankijskiej armii Roshan Seneviratne poinformował, że spod zwałów śmieci udało się wydobyć cztery osoby. Akcja ratunkowa trwa; żołnierze i ratownicy przeszukują miejsce tragedii.

Według najnowszych doniesień 625 osobom, których domostwa zostały zniszczone albo grożą zawaleniem, zapewniono schronienie w pobliskiej szkole.

Do wypadku doszło na północnym wschodzie Kolombo podczas lokalnych obchodów nowego roku. Mierzące 91 metrów wysokości wysypisko śmieci zawaliło się wskutek namoknięcia i naruszenia w następstwie ulewnych deszczy - podała agencja AFP. Reuters pisze z kolei, że wysypisko zaczęło się palić.

Policja twierdzi, że zniszczonych zostało 145 domów. Według przedstawiciela centrum ds. zarządzania katastrofami zniszczonych zostało 40 lokali mieszkalnych. Jeden ze świadków mówił o zniszczeniu około stu domostw.

Okoliczni mieszkańcy regularnie alarmują w sprawie dewastacji środowiska na skutek istnienia na otwartym powietrzu liczącego 23 mln ton stosu śmieci, do którego codziennie dorzucanych jest około 800 ton odpadów stałych.