Mamy katastrofę personalną w armii i to nie liczba generałów, którzy odeszli to wyznacza, tylko fakt, że w środku kadencji odeszło dwóch z trzech najważniejszych dowódców - ocenił w piątek były szef MON Tomasz Siemoniak (PO).

"Mamy katastrofę personalną w armii i to nie liczba generałów, którzy odeszli w zeszłym roku to wyznacza, tylko to, że odeszło dwóch z trzech najważniejszych dowódców, w środku kadencji" - powiedział Siemoniak w radiu RMF FM.

Jak podkreślił "odchodzą ci najważniejsi, te numery jeden". "Czterogwiazdkowy gen. Gocuł, trzygwiazdkowy gen. Różański, oni rezygnują będąc na stanowiskach, oni nie odchodzą, bo emerytura, oni nie odchodzą, bo nie mają dobrej propozycji, to byli najważniejsi ludzie w polskiej armii" - powiedział Siemoniak.

Dodał, że "nie da się tego zaciemnić, zagadać - co jest z resztą bzdurą - mówiąc, że jest za dużo generałów, albo że teraz przyjdą jeszcze lepsi".

"Nie da się tego zagadać - tak jak prezes PiS Jarosław Kaczyński - mówieniem o obiedzie drawskim, generale Wileckim. To są ludzie, którzy nie mają nic wspólnego z PRL-em, byli młodszymi oficerami na przełomie ustrojowym, kapitanami, majorami. Nie można ich zapakować do takiego worka, że teraz się dokonuje jakaś dekomunizacja" - mówił Siemoniak.

Według niego o "demontażu armii" świadczą odejścia najważniejszych dowódców oraz to, że - jak mówił - szef MON Antoni Macierewicz "niestety, po tych czystkach personalnych zabrał się za konkretnie jednostki wojskowe".

W opinii Siemoniaka, szef MON "demoluje GROM, demoluje najsilniejszą naszą 11 Lubuską Dywizję Kawalerii Pancernej, którą rozprasza po Polsce". "Zaczynają się dziać złe rzeczy. To nie jest już sprawa personaliów" - stwierdził Siemoniak.

W ostatnim czasie ze stanowiska i z wojska odszedł po kilku miesiącach pełnienia funkcji szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Gocuł - jego następcą został gen. broni Leszek Surawski; w trakcie kadencji ze stanowiska dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych zrezygnował gen. broni Mirosław Różański - jego następcą został gen. dyw. Jarosław Mika.

We wtorek poinformowano, że z wojska postanowił odejść szef Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych w Krakowie gen. bryg Jerzy Gut - złożył wypowiedzenie stosunku zawodowej służby wojskowej. Tego samego dnia szef MON mianował gen. bryg. Wojciecha Marchwicę dowódcą komponentu Wojsk Specjalnych, a płk. Mariusza Pawluka - dowódcą Jednostki Wojskowej GROM.