Wszystko było całkowicie legalne; nikt tutaj nie fałszował - oświadczył w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do piątkowych głosowań w Sali Kolumnowej w Sejmie. Jak dodał, to, iż nie było tam wszystkich posłów, to była ich decyzja.



Kaczyński był pytany przez dziennikarzy w Białej Podlaskiej o to, że poseł PSL Krystian Jarubas i posłanka Kukiz'15 Elżbieta Borowska oświadczyli, że nie brali udziału w piątkowych głosowaniach w Sali Kolumnowej i nie liczyli głosów. Oboje zostali wymienieni przez marszałka Sejmu na wstępie piątkowych głosowań na Sali Kolumnowej wśród 10 posłów-sekretarzy powołanych do liczenia głosów.

"Tych posłów nie było na sali. Natomiast zostali wyznaczeni jako sekretarze, ale nie przyszli, wobec tego wyznaczono innych. Nikt tutaj niczego nie fałszował. Nie szukajcie dziury w całym. Wszystko było całkowicie legalne" - powiedział prezes PiS.

"To, że nie było tam wszystkich posłów, to była ich decyzja. Każdy poseł może podejmować decyzje, jakie chce" - podkreślił.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował w czwartek na Twitterze, że głosy w Sali Kolumnowej podczas 33. posiedzenia Sejmu były liczone przez ośmiu posłów sekretarzy; dwóch do tego wyznaczonych się nie stawiło.

Według informacji, które zamieścił Kuchciński na Twitterze "podczas głosowań w Sali Kolumnowej głosy liczono przez podniesienie ręki, a do zliczenia głosów Marszałek Sejmu wyznaczył dziesięciu posłów sekretarzy".

"W związku z nieobecnością dwóch z nich - Elżbiety Borowskiej i Krystiana Jarubasa - dokonano korekty podziału Sali Kolumnowej na osiem sektorów" - można przeczytać w tym wpisie.

Według informacji przedstawionej w czwartek przez marszałka Sejmu głosy obliczali posłowie sekretarze: Piotr Babiarz, Marcin Duszek, Małgorzata Golińska, Krzysztof Kubow, Daniel Milewski, Piotr Olszówka, Łukasz Schreiber, Artur Soboń. W skład komisji skrutacyjnej powołani zostali posłowie sekretarze Agata Borowiec i Sylwester Tułajew.

Wznawiając w ubiegły piątek wieczorem obrady w Sali Kolumnowej marszałek Sejmu poinformował, że w związku z niemożliwością przeprowadzenia głosowania za pomocą urządzenia liczącego głosy, na podstawie regulaminu Sejmu, zarządza głosowanie przez podniesienie ręki, a głosy będą obliczane przez posłów-sekretarzy.

Marszałek ogłosił wówczas też, że "w celu usprawnienia przeprowadzenia głosowania" sala zostaje podzielona na 10 sektorów, a w każdym będzie liczył głosy poseł-sekretarz.

Następnie stwierdził wtedy, że powołał na sekretarzy: Piotra Babiarza (PiS) - sektor 1, Elżbietę Borowską (Kukiz'15) - sektor 2, Marcina Duszka (PiS) - sektor 3, Małgorzatę Golińską (PiS) - sektor 4, Krzysztofa Kubowa (PiS) - sektor 5, Daniela Milewskiego (PiS) - sektor 6, Piotra Olszówkę (PiS) - sektor 7, Łukasza Schreibera(PiS) - sektor 8, Artura Sobonia(PiS) - sektor 9, Krystiana Jarubasa (PSL) - sektor 10.

W poniedziałek na Twitterze marszałek Sejmu opublikował zdjęcie kartki ze zbiorczymi wynikami głosowania nad budżetem na 2017 r. Na kartce wpisane są dane z sektorów od I do VIII: ilu posłów głosowało za, ilu przeciw i ilu wstrzymało się - one składają się na zbiorcze wyniki głosowania, zgodnie z którymi wzięło w nim udział 236 posłów: 234 było za, 2 przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.