Dlaczego to takie ważne? Ponieważ w kolejce do deubekizacji czekają żołnierze. W Sejmie jest rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin (druk nr 1105), zgodnie z którym 12 tys. pobierających świadczenia z wojskowych biur emerytalnych może mieć obniżone świadczenia. Na drodze do wprowadzenia zmian stoi jednak ocena skutków regulacji przygotowana przez Biuro Analiz Sejmowych. Eksperci uznali, że „wprowadzenie rozwiązań mogłoby być postrzegane również jako naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego prawa, a także mieć negatywny wpływ na wizerunek zawodowej służby wojskowej, jako służby państwu, niezależnej od polityki”.
Co 10. osoba, której na podstawie ustawy dezubekizacyjnej obniżono wysokość renty lub emerytury, zrezygnowała z niej. I przeszła na wyższe świadczenie cywilne lub wojskowe.
Co 10. osoba, której na podstawie ustawy dezubekizacyjnej obniżono wysokość renty lub emerytury, zrezygnowała z niej. I przeszła na wyższe świadczenie cywilne lub wojskowe.
Na taki krok zdecydowało się dokładnie 3730 „klientów” Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA, którym obcięto wypłaty na podstawie ustawy z 16 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji... (Dz.U. z 2016 r. poz. 2270).
Cała dezubekizacyjna operacja polegała na prześwietleniu przez IPN historii 192 tys. rencistów i emerytów ze wszystkich służb podległych resortowi spraw wewnętrznych. W efekcie wydano 38,3 tys. decyzji o obniżce świadczenia. Odwołania do sądów złożyło 22,5 tys. osób. Jako że na wyroki będą musiały jeszcze trochę poczekać, to część z nich postanowiła w międzyczasie skorzystać z furtki, jaką daje im prawo – przeszły do ZUS lub Wojskowego Biura Emerytalnego. – Złożyły u nas wniosek o wstrzymanie wypłaty obniżonego świadczenia w związku z tym, że zaczęły je otrzymywać od innego organu – tłumaczy MSWiA.
– Nie każdy poszkodowany przez ustawę może skorzystać z tego rozwiązania. Trzeba mieć staż ubezpieczeniowy w ZUS lub służbę w wojsku za sobą – wyjaśnia Damian Sucholewski, adwokat z Warszawy specjalizujący się w sprawach służb mundurowych.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych tłumaczy z kolei, że emerytura z FUS przysługuje urodzonym przed 1 stycznia 1949 r., którzy oprócz ukończenia powszechnego wieku emerytalnego udowodnią co najmniej 15 (kobieta) lub 20 lat (dla mężczyzn) okresów składkowych i nieskładkowych. Natomiast urodzeni po 31 grudnia 1948 r. muszą osiągnąć wiek emerytalny.
– W przypadku zbiegu prawa do emerytury z tytułu zatrudnienia z prawem do emerytury lub renty określonej w przepisach o zaopatrzeniu służb mundurowych wypłaca się jedno z tych świadczeń, wyższe lub wybrane przez zainteresowanego – podkreśla Maria Kuźniar z Biura Prasowego Centrali ZUS.
W trudnej sytuacji są także osoby, które zwróciły się do szefa resortu spraw wewnętrznych o ułaskawienie. Resort wyjaśnia, że „w trybie art. 8a ustawy” wpłynęło do niego 4669 wniosków. MSWiA wydało do tej pory ponad 1 tys. decyzji. Chodzi o możliwość przywrócenia przez ministra świadczenia w poprzedniej wysokości. Podstawą jest art. 1 ustawy dezubekizacyjnej, który wprowadził właśnie ów art. 8a do ustawy o Policji. Przepis wskazuje, że szef resortu może wyłączyć z grona osób mających obniżone świadczenie tych byłych funkcjonariuszy SB, którzy rzetelnie wykonywali swoje zadania i obowiązki już w niepodległej Polsce oraz pełnili w tej formacji krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. Ustawodawca uznał, że nie będą karane obniżką świadczenia szczególnie te osoby, które swoją służbę pełniły „z narażeniem zdrowia i życia”. – Szef resortu nie korzysta jednak z takiej możliwości. Wszystkie do tej pory wydane decyzje są negatywne – podkreśla Zdzisław Czarnecki
Ale wkrótce może się to zmienić. I to za sprawą odwołań od negatywnych decyzji MSWiA.
– Kilka dni temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał korzystny dla mojego klienta wyrok dotyczący art. 8a. Sędziowie uznali, że osoba mająca niewielki staż w służbach podległych SB nie musiała jej wykonywać z narażeniem zdrowia i życia, bo sam krótki staż jest wystarczającym powodem do przywrócenia pełnego świadczenia – wyjaśnia Aleksandra Karnicka, radca prawny, prowadząca kancelarię specjalizującą się w sprawach mundurowych.
Tajemnica archiwum
Wielu funkcjonariuszy nie zgadzało się z informacją o przebiegu służby, która była powodem obniżki świadczenia. Z danych uzyskanych przez Federację Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP wynika, że IPN anulował 279 wydanych wcześniej decyzji o przebiegu służby.
– Nie mamy zaufania do kwerendy przeprowadzonej przez IPN. Skoro archiwiści pomylili się w 279 przypadkach, to mogli także w tysiącu innych – zauważa Zdzisław Czarnecki.
Jak podaje IPN, informacja o przebiegu służby została anulowana, gdy po przeprowadzeniu ponownej kwerendy stwierdzono, że „osoba, której informacja dotyczyła, nie pełniła służby na rzecz totalitarnego państwa”. Co więcej, według IPN takie dodatkowe postępowania były wszczynane nie tylko na wniosek samych zainteresowanych, lecz także Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA, Biura Emerytalnego Służby Więziennej lub Sądu Okręgowego w Warszawie.
Wojskowi następni
Dlaczego to takie ważne? Ponieważ w kolejce do deubekizacji czekają żołnierze. W Sejmie jest rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin (druk nr 1105), zgodnie z którym 12 tys. pobierających świadczenia z wojskowych biur emerytalnych może mieć obniżone świadczenia. Na drodze do wprowadzenia zmian stoi jednak ocena skutków regulacji przygotowana przez Biuro Analiz Sejmowych. Eksperci uznali, że „wprowadzenie rozwiązań mogłoby być postrzegane również jako naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego prawa, a także mieć negatywny wpływ na wizerunek zawodowej służby wojskowej, jako służby państwu, niezależnej od polityki”.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama