- Bardzo bym chciał, aby kwestie przeszłości, kwestie Smoleńska, nie były tym, co odbierze ludziom pozytywną energię, by iść naprzód - mówił Donald Tusk po ośmiogodzinnym przesłuchaniu w prokuraturze. Szef Rady Europejskiej był przesłuchiwany w Prokuraturze Krajowej jako świadek w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Przed budynkiem warszawskiej prokuratury czekała na niego grupa zwolenników, ale mniejsza niż kilka miesięcy temu. Wcześniej Tusk apelował o zaniechanie demonstracji. - Europejska przyszłość Polski staje dziś pod znakiem zapytania, więc rozumiem emocje Polaków, którzy niepokoją się o sądy i o przyszłość Polski w Unii Europejskiej - podkreślił.

.