Wypracowanie przez państwa członkowskie wspólnego stanowiska w sprawie przyjęcia Ukrainy do UE będzie wyzwaniem. Mam nadzieję, że za 20 lat, kiedy spojrzymy wstecz, będziemy mogli powiedzieć, że postąpiliśmy słusznie. Ukraina dużo osiągnęła w ciągu ostatnich 10 lat, ale nadal pozostaje wiele do zrobienia – powiedziała grupie dziennikarzy, w tym PAP, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.

W sobotę w Kijowie von der Leyen spotkała się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowy dotyczyły przede wszystkim wniosku Ukrainy o przyjęcie do UE. Komisja Europejska ma wydać w tej sprawie wkrótce opinię, która będzie podstawą do dyskusji przywódców „27-ki” na czerwcowym szczycie UE w Brukseli. Decyzja w tej sprawie będzie musiała być podjęta jednomyślnie przez państwa członkowskie.

„Wypracowanie w Radzie Europejskiej wspólnego stanowiska, które odzwierciedli skalę tej historycznej decyzji, będzie wyzwaniem. Mam nadzieję, że za 20 lat, kiedy spojrzymy wstecz, będziemy mogli powiedzieć, że postąpiliśmy słusznie. Ukraina osiągnęła wiele w ciągu ostatnich 10 lat i nadal wiele pozostaje do zrobienia. Nasza opinia dokładnie to odzwierciedli. Droga do UE jest dobrze znana. Jest oparta na dokonaniach” – powiedziała dziennikarzom, w tym PAP, von der Leyen podczas powrotu z wizyty na Ukrainie do Polski.

Von der Leyen w Kijowie większość czasu spędziła na rozmowach z Zełenskim, w tym w cztery oczy. Spotkała się też z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. W sobotę po południu odwiedziła szpital wojskowy w Kijowie, gdzie spotkała się z rannymi żołnierzami. Przed opuszczeniem miasta odwiedziła też kijowski Majdan.

Rozmowy z Zełenskim dotyczyły przede wszystkim oceny aplikacji Ukrainy o członkostwo w UE. Kraje UE są jednak w tej sprawie podzielone. Po jednej stronie jest obóz „sceptycznych”, z Holandią, Belgią, Szwecją, Danią i Portugalią. Po drugiej stronie barykady są kraje pozytywnie nastawione do nadania Ukraina statusu kandydata do UE. To państwa Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska, ale także Finlandia, Włochy, Hiszpania czy Grecja.

Komisja Europejska zapowiada, że będzie starała się znaleźć w tej sprawie kompromis.

KE uważa, że przy ocenie wniosku Ukrainy należy wziąć pod uwagę to, jak bardzo pozytywnie zmienił się ten kraj przez ostatnich 10 lat. Jest zdania, że ocena wniosku Ukrainy powinna być kompleksowa, bo chce, aby kraje, które będą podejmowały decyzję, zmierzyły się z twardymi argumentami. Zaznacza jednocześnie, że wojna nie może być dla Ukrainy wymówką jeśli chodzi o spełnienie określonych kryteriów procesu akcesji do UE, ale trzeba ją brać pod uwagę.

W tym kontekście KE wskazuje m.in. na rozwój cyfryzacji, która jest orężem w walce z korupcją. Zdaniem unijnych urzędników, Ukraina zrobiła znacznie postępy w walce z korupcją, co pokazują międzynarodowe rankingi. KE zwraca też uwagę na odporność funkcjonowania administracji w obliczu rosyjskiej agresji.

Rozmowy z Zełenskim dotyczyły również odbudowy Ukrainy po wojnie. KE liczy w tym kontekście nie tylko na kraje UE, ale również na zewnętrznych partnerów, przede wszystkim USA i Wielką Brytanię. Von der Leyen zwracała uwagę na konieczność uwzględniania w planie odbudowy reform, w tym transformacji energetycznej.

Rozmowy dotyczył też problemów z eksportem zboża z Ukrainy. Po tym, jak Rosja zablokowała porty czarnomorskie, w ukraińskich silosach zalega 20 mln ton zboża, którego nie ma jak wywieźć z kraju. Obecny sezon ma przynieść zbiory na poziomie 60 mln ton. Dlatego eksport powinien wynosić ok. 5 mln ton miesięcznie, tak żeby można było zapełniać regularnie magazyny, gdy tymczasem jest on obecnie kilkakrotnie mniejszy. Zełenski miał informować szefową KE o możliwych nowych sposobach wywozu produktów rolnych z Ukrainy, między innymi kanałami wodnymi do Rumunii. W tej sprawie cały czas trwają prace.

Z Kijowa Łukasz Osiński (PAP)

luo/ adj/