USA i UE mogą nałożyć na Rosję kolejne sankcje, zwłaszcza że dopuszcza się ona na Ukrainie coraz większych okrucieństw - powiedziała w czwartek szefowa amerykańskiego resortu finansów Janet Yellen w wywiadzie dla "Washington Post". Chiny nie przyjdą Moskwie z finansową pomocą - dodała.

"Wygląda na to, że (Rosja) dopuszcza się coraz większych okrucieństw wobec cywilów, jest więc właściwym posunięciem, by wraz z naszymi sojusznikami podjąć pracę nad nowymi sankcjami" - oświadczyła Yellen.

Oceniła też, że nałożone już na Rosję restrykcje "zdewastowały" jej gospodarkę. "Odizolowaliśmy Rosję finansowo. Kurs rubla stale spada, giełda jest zamknięta. Rosja jest skutecznie odłączona od międzynarodowego systemu finansowego" - przypomniała.

"Skarbiec wojenny Rosji", czyli 600 mld dol. rezerw walutowych, które miały osłonić rosyjską gospodarkę przed skutkami sankcji, są "prawie nie do wykorzystania" z powodu zamrożenia znacznej części tych środków - oznajmiła.

Yellen uznała, że Chiny nie udzielą Moskwie pomocy. "Instytucje finansowe W Chinach dokonują transakcji w dolarach i euro, i są zaniepokojone skutkami sankcji lub też nie chcą ich hamować" - dodała.

Chiny nie są teraz skłonne do "robienia interesów z Rosją" i jak dotąd "nie rekompensowały w znaczący sposób" sankcji nałożonych na Moskwę - oceniła Yellen.