Zdaniem wicepremiera decyzja Bidena o umieszczeniu Polski na liście krajów objętych restrykcjami w imporcie nowoczesnych chipów będzie miała niewielki wpływ na Polskę.

Dyskusje podczas tegorocznej edycji Światowego Forum Ekonomicznego w Davos zdominował powrót Donalda Trumpa do Białego Domu. Świat zastanawia się, jak decyzje republikanina - dotyczące m.in. nałożenia dodatkowych ceł na import towarów z Europy, Kanady czy Chin - wpłyną na światową gospodarkę.

Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski podkreśla w rozmowie z DGP, że z perspektywy Polski kluczowe będą rozmowy dotyczące nowych technologii i rewolucji cyfrowej.

- Będziemy dyskutować m.in. o gospodarczym wpływie tej rewolucji na życie każdego obywatela - mówi.

Polska na liście krajów objętych restrykcjami w imporcie chipów

Rosnąca rywalizacja technologiczna to jedno z wyzwań, które władze w Warszawie będą musiały poruszyć w negocjacjach z nową administracją USA. W ubiegłym tygodniu odchodzący prezydent Joe Biden wpisał bowiem Polskę na listę krajów objętych restrykcjami w imporcie nowoczesnych chipów z USA.

Wicepremier zaznacza, że “nie rozumie decyzji Bidena”.

- Już dziś protestujemy w tej sprawie w USA. Jednocześnie uważamy, że Bruksela i komisarz ds. suwerenności technologicznej Henna Virkkunen powinny mieć w tej sprawie jasne stanowisko, które zakłada, że całą Unię Europejską obowiązują takie same warunki współpracy - tłumaczy Gawkowski.

Jego zdaniem wpływ decyzji Bidena na Polskę będzie jednak niewielki. - Polska nie wykorzystuje nawet obecnego limitu na import mikroprocesorów, który przyznali nam Amerykanie - tłumaczy polityk.

Kraje bezpieczne i kupno amerykańskich chipów

W próbie odwrócenia decyzji Waszyngtonu chodzi więc przede wszystkim o symbolikę i sprzeciw Warszawy wobec tego, co Gawkowski określa jako “dzielenie Europy na dwa różne światy”. Inne państwa UE, jak Niemcy, Dania, Irlandia czy Włochy, zostały zaliczone przez administrację Bidena do grupy państw bezpiecznych i w związku z tym będą mogły bez ograniczeń kupować w USA najnowocześniejsze chipy.

- Nie podoba mi się to - wskazuje.

Polska chce w Davos pokazać, że zasługuje na miejsce w pierwszej lidze. Dlatego rodzimą delegację, w skład której oprócz Gawkowskiego wchodzi także m.in. sekretarz stanu Dariusz Standerski, spotkać można przede wszystkim w AI House, pawilonie poświęconym rozwojowi sztucznej inteligencji. W odbywających się tam panelach dyskusyjnych uczestniczą też przedstawiciele polskiego biznesu i nauki. - Pierwszy raz w historii Polska ma w Davos swój AI House - mówi wicepremier.

Zarządzanie sztuczną inteligencją

Podkreśla przy tym, że wysiłki te nie ograniczają się wyłącznie do rozmów w szwajcarskim kurorcie narciarskim, ale stanowią jeden z filarów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, która rozpoczęła się 1 stycznia. Jakie rozwiązania forsujemy w Davos i Brukseli?

- Sztuczna inteligencja musi być dobrze zarządzana. To znaczy, że nie może być przeregulowana. Regulacje są dobre, bo zapewniają bezpieczeństwo człowieka, ale nie mogą ograniczać rozwoju AI - wyjaśnia Krzysztof Gawkowski.