Zwiększenie renty z 1217,98 zł netto do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę przewiduje obywatelski projekt nowelizacji ustawy o rencie socjalnej, który trafił do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.

Wyższa renta socjalna, czyli “odrobina więcej godności”

Dziś odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie projektu obywatelskiego o podniesieniu kwoty renty socjalnej. Przedstawicielka Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Iwona Hartwich (KO), przedstawiając projekt, zwróciła uwagę na codzienne wyzwania stojące przed opiekunami osób z niepełnosprawnością. Podkreśliła, że regularne wizyty u specjalistów, rehabilitacja, niezbędny sprzęt rehabilitacyjny czy specjalistyczne żywienie osób z niepełnosprawnością to tylko część z nich.

„Często te osoby są zamknięte w czterech ścianach. To też musimy zmienić”

– podkreśliła.

Jej zdaniem renta socjalna podniesiona do kwoty najniższej krajowej pensji pozwoli im na „odrobinę więcej godności”. Ma to – jak mówiła – umożliwić pokrycie koniecznych wydatków i zwiększyć szansę na niezależne życie.

Hartwich w imieniu osób niepełnosprawnych podziękowała premierowi

Hartwich dziękowała premierowi Donaldowi Tuskowi za to, że za jego rządów Sejm zajął się tym projektem. „Za to, że stanął pan obok wózków inwalidzkich” – podkreśliła, dodając, że rodzice osób z niepełnosprawnością są bardzo poniżeni przez rząd PiS.

W odpowiedzi Tusk podkreślił, że rodzice i opiekunowie osób z najcięższymi niepełnosprawnościami to nie jest najsłabsza grupa społeczna. „To najsilniejsza grupa społeczna” – zaznaczył. „Władza jest po to, by o nich zadbać” – dodał.

Projekt obywatelski o rencie socjalnej. Zdania wszystkich sił politycznych

Marlena Maląg, była szefowa resortu rodziny w rządzie PiS, powiedziała w kontekście projektu o rencie: „Skoro państwo uważacie, że projekt obywatelski wpisuje się w rozwiązania systemowe i on rzeczywiście poprawi sytuację polskich rodzin, które mają niepełnosprawne dzieci (...), to jesteśmy za pełnym procedowanie tego projektu. Będziemy obserwować, kiedy (…) będzie uchwalony i wdrożony”. Zastrzegła jednak, że nie zostało powiedziane, co konkretnie jest w projekcie. Wyliczała też, ile zrobił resort za jej kierownictwa.

Sylwia Bielawska (KO) wskazała, że projekt jest wyczekiwany przez wszystkich. „Stałe wydatki, obciążające osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunów, są ogromne, zwłaszcza w obliczu inflacji. Nie sposób tego zapewnić dzięki dotychczasowej obowiązującej kwocie” – powiedziała.

Wioletta Tomczak (Polska 2050-3D) podkreśliła, że „przez lata osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunowie nie byli dostatecznie zauważeni i zaopiekowani”. „Polska (...) musi traktować osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny jako pełnoprawnych członków naszego społeczeństwa i obywateli, którzy zasługują na pełne wsparcie” – zauważyła.

Zdaniem Agnieszki Marii Kłopotek (PSL-3D) projekt nie jest jedynie propozycją wsparcia finansowego, lecz „manifestem solidarności społecznej” i „wyrazem empatii”. „To konkretny projekt aktu prawnego, który przeciwdziała nierównościom społecznym” – podkreśliła.

Nie zgodził się z nią Bronisław Foltyn (Konfederacja). Mówił, że od 2021 r. renta socjalna została już podniesiona – z 1218 zł (netto) do 1588 zł (brutto). Następnie stwierdził, że pensję minimalną otrzymuje 30 proc. Polaków.

Uznał, że żądanie tak wysokiej renty socjalnej jest „delikatnie niestosowne”. „Traktowanie na tej samej zasadzie osób niepełnosprawnych i tych ciężko pracujących (...) jest, delikatnie mówiąc, nie w porządku” – powiedział. Jego zdaniem renta socjalna na poziomie pensji minimalnej będzie też „w pewien sposób zniechęcała do pracy osoby niepełnosprawne”.

„Co pan wygaduje? To po prostu zwyczajnie nieprzyzwoite” – stwierdził Adrian Zandberg (Lewica). „Myślę, że gdyby pan zamknął oczy i wyobraził sobie, że to pan znajduje się w takiej sytuacji, to być może coś by się panu w tej sprawie rozjaśniło. Opiekunowie, którzy opiekują się osobami z niepełnosprawnością, mają naprawdę nielekkie życie, z pewnością dużo cięższe niż pan, naprawdę niech pan waży słowa” – zaapelował Zandberg.

Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, sekretarz stanu w MRPiPS Łukasz Krasoń

„Wyzwania, przed jakimi stoją osoby z niepełnosprawnościami, są ważne. Poszukiwanie odpowiedzi, odpowiedzialnych rozwiązań, które pomogą temu środowisku wreszcie odetchnąć są priorytetem dla tego rządu” – powiedział pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, sekretarz stanu w MRPiPS Łukasz Krasoń.

„To, że jestem wiceministrem w MRPiPS, jest także tego dowodem. Mogę zapewnić, że nasze interdyscyplinarne, międzyresortowe, wspólne działanie, słuchanie strony społecznej, sprawi, że te rozwiązania, które będziemy proponować, będą naprawdę tym, na co nasze środowisko czekało” – zapewnił.