Szczegóły informacji co do liczby i zakresu cyberataków w tym tygodniu pojawią się publicznie; chcemy wprost pokazać skalę tego ataku, że nie dotyczy on tylko szefa KPRM Michała Dworczyka, ale naprawdę wielu osób bez względu na barwy polityczne- zapowiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie przed dwoma tygodniami. Wówczas szef KPRM Michał Dworczyk oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Podkreślił jednocześnie, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny".
Müller we wtorek w TVP1 był pytany, czy szef KPRM powinien ponieść jakieś konsekwencje, rzecznik rządu odparł, nie ma o tym mowy. Jak wskazał, mówimy o ataku cybernetycznym z terenu Federacji Rosyjskiej i podobne ataki miały miejsce choćby w Wielkiej Brytanii, USA czy Francji. "W związku z tym my jesteśmy ofiarami tego ataku. Zresztą będziemy zaraz ofiarami dalszych działań dezinformacyjnych, w związku z tym absolutnie tutaj nie ma mowy o tym, żeby minister Dworczyk ponosił konsekwencje, tylko że musimy się bronić przed tym, co niestety ze wschodniej części Europy do nas przychodzi" - mówił Müller.
Zapowiedział jednocześnie, że "szczegóły informacji co do liczby i zakresu w tym tygodniu się pojawią już też publicznie". "Chcemy wprost po dokonaniu tych ostatnich analiz pokazać skalę tego ataku, tak aby wszyscy wiedzieli, że nie dotyczy to tylko ministra Dworczyka, tylko naprawdę wielu osób bez względu na barwy polityczne" - oświadczył.
Cyberataki były w środę tematem niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.
W piątek wicepremier Jarosław Kaczyński, który jest też przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych podał w oświadczeniu, że po zapoznaniu się z informacjami przedstawionymi mu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbę Kontrwywiadu Wojskowego "informuję, że najważniejsi polscy urzędnicy, ministrowie, posłowie różnych opcji politycznych byli przedmiotem ataku cybernetycznego".
"Analiza naszych służb oraz służb specjalnych naszych sojuszników pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że atak cybernetyczny został przeprowadzony z terenu Federacji Rosyjskiej. Jego skala i zasięg są szerokie" - podkreślił Kaczyński w oświadczeniu. Zapewnił, że obecnie prowadzone są działania wyjaśniające, ale także zabezpieczające dowody.