Prezydent-elekt USA Barack Obama wezwał dziś Kongres do szybkiego uchwalenia choćby "zaliczki" na poczet nowego planu ratowania gospodarki amerykańskiej.

W przemówieniu radiowym, zamieszczonym także jako film wideo na jego portalu internetowym (www.change.gov), Obama podkreślił, że przywódcy G20 szukają właśnie na szczycie w Waszyngtonie rozwiązań w związku z kryzysem gospodarczym.

"Jestem szczęśliwy, że prezydent (George W.) Bush zainicjował ten proces, ponieważ nasz globalny kryzys gospodarczy wymaga skoordynowanej globalnej odpowiedzi" - podkreślił Obama, po czym wskazał, że działając wspólnie z innymi krajami, Stany Zjednoczone muszą też "natychmiast zająć się własnym kryzysem gospodarczym".

Niestabilna sytuacja na rynkach finansowych i rosnące bezrobocie w USA

Prezydent-elekt zwracał uwagę na niestabilną sytuację na rynkach finansowych i rosnące bezrobocie w USA. "Tracimy miejsca pracy przez 10 kolejnych miesięcy - prawie 1,2 miliona miejsc pracy w tym roku, wiele z nich w naszym borykającym się z kłopotami przemyśle samochodowym - mówił Obama. - I miliony naszych współobywateli co noc nie mogą zasnąć, zastanawiając się, jak mają zapłacić rachunki, zachować swoje domy i oszczędzać na emeryturę".

"W tym kraju wznosimy się lub upadamy jako jeden naród"

Prezydent-elekt podkreślał, że gdyby Kongres nie uchwalił niezwłocznie planu pobudzającego gospodarkę, on nada tej kwestii priorytet, kiedy 20 stycznia obejmie urząd prezydenta.

"Jeśli płynie dla nas jakaś nauczka z tego kryzysu finansowego, to taka, że nie można mieć prosperującej Wall Street, podczas gdy Main Street (zwykli ludzie) cierpi. W tym kraju wznosimy się lub upadamy jako jeden naród (...). I właśnie tak podejmiemy wyzwania tych czasów - razem" - podkreślił Barack Obama.