Premier po spotkaniu z szefami służb zapewnia, że Polacy mogą czuć się bezpieczni. Beata Szydło dodaje jednak, że rząd powinien troszczyć się o to, by system bezpieczeństwa działał lepiej. Szefowa rządu odniosła się też do kwestii imigrantów. Jak mówiła, jej rząd będzie namawiał unijnych partnerów do "refleksji" nad podjętymi we wrześniu postanowieniami dotyczącymi rozdziału przybyszów docierających do Europy.

Według tych ustaleń, Polska ma przyjąć w sumie 7 tysięcy migrantów.

Premier po wizycie w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa dziękowała wszystkim funkcjonariuszom za zaangażowanie i pracę. Beata Szydło zadeklarowała, że po spotkaniu z szefami służb zostały wydane konkretne rekomendacje. Takie posiedzenia w sprawie bezpieczeństwa premier ma odbywać regularnie. "Możemy czuć się bezpieczni, ale to nie zwalnia nas, rządzących z obowiązku, żeby to bezpieczeństwo cały czas monitorować, żeby robić wszytko, by system był lepszy i jeszcze lepiej działał" - powiedziała Beata Szydło.

Zapytana o potrzebę stworzenia jednej ustawy antyterrorystycznej, szefowa rządu powiedziała, że zobowiązała szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego do przeprowadzenia analizy obecnego stanu prawnego w tym zakresie.

Obecny na konferencji prasowej w RCB Mariusz Błaszczak zadeklarował, że polskie służby są przygotowane do tego, by sprostać wyzwaniom na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej i zapewnić bezpieczeństwo Polakom. Szef MSWiA poinformował, że podczas piątkowego spotkania unijnych ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli opowiedział za dostępnością systemu PNR (Passanger Name Record) dla wszystkich państw Unii.

- To jest mechanizm, który daje możliwość wyeliminowania ryzyka związanego z zagrożeniem bezpieczeństwa obywateli - mówił Mariusz Błaszczak.

Pytana o kwestię uchodźców, premier Beata Szydło podkreśliła, że najważniejszym kryterium jest zapewnienie bezpieczeństwa Polakom. Szefowa rządu stwierdziła, że kraje Unii Europejskiej powinny podjąć - jak się wyraziła - refleksję na temat podjętych we wrześniu zobowiązań dotyczących rozdziału imigrantów. "Sytuacja po Paryżu w mojej ocenie uległa zmianie również jeśli chodzi o stanowiska przywódców innych państw europejskich" - powiedziała Beata Szydło, powołując się na słowa premiera Danii, który chce cofnięcia obietnicy przyjęcia tysiąca uchodźców przez Kopenhagę.

Premier oceniła, że Polska nie jest w stanie zrealizować zobowiązań o przyjęciu uchodźców, podjętych przez rząd Ewy Kopacz. Beata Szydło zastrzegła jednocześnie, że szanuje obowiązujące unijne prawo. Wobec tego - jak mówiła - będzie namawiać innych unijnych przywódców do zastanowienia się nad zobowiązaniami podjętymi podczas wrześniowego szczytu.