Chodziło o niewykazanie w pięciu oświadczeniach majątkowych zegarka o wartości ponad 10 tysięcy złotych. Teraz Nowak musi zapłacić jedynie 5 tysięcy na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Decyzję Sąd Okręgowy podjął po rozpatrzeniu apelacji obrońców. Sędzia Mariusz Jackowski wskazał w uzasadnieniu, że choć wina oskarżonego nie budzi wątpliwości, należy mieć na uwadze, że prowadzi on ustabilizowany tryb życia i nie był karany.
"W ocenie sądu okręgowego w tej sprawie zachodzą przesłanki do tzw. warunkowego umorzenia postępowania, które oznacza ustalenie sprawstwa winy oskarżonego" - mówił sędzia.
Prokurator Przemysław Nowak nie krył satysfakcji i przekonywał , że to o uznanie winy chodziło, a nie o wymiar kary. Zaznaczył przy tym, że on nie wnioskował o nadzwyczajne złagodzenie kary, bo nie widział ku temu powodów.
Wyrok oznacza jednak, że Sławomir Nowak znajdzie się teraz w rejestrze karnym, choć nie jako skazany, a jako osoba, wobec której warunkowo umorzono postępowanie karne.
Po roku, jeśli nie popełni przestępstwa, zostanie z niego usunięty.
Nie wiadomo, czy będzie w tej sprawie kasacja. Obrona najpierw chce się zapoznać z pisemnym uzasadnieniem wyroku. Samego oskarżonego na sali rozpraw nie było.