Choć w ostatnich latach liczba śmiertelnych wypadków w pracy na Węgrzech spadła, to wciąż co pięć dni ktoś umiera podczas wykonywania obowiązków zawodowych - wynika z informacji ministerstwa rozwoju gospodarczego Węgier.

Ponadto każdego dnia około 60 osób odnosi obrażenia w pracy – poinformował wiceminister rozwoju gospodarczego Sandor Czomba, cytowany przez portal 24.hu.

Wzrasta natomiast liczba kontroli pracodawców; w ubiegłym roku władze przeprowadziły ponad 10 tys. inspekcji BHP i podjęły prawie 50 tys. działań, z czego około 4,5 tys. przypadków wymagało natychmiastowych akcji, ponieważ pracownik był narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo.

„Przepisy BHP w coraz mniejszym stopniu nadążają za rozwojem technologicznym” – powiedział Czomba. „Tradycyjne podejście do BHP będzie kwestionowane przez zmiany technologiczne i napływ pracowników z krajów trzecich w nadchodzących latach” – dodał.

Według danych resortu organy kontrolujące bezpieczeństwo w pracy nałożyły w ubiegłym roku ponad 450 kar o wartości 234 mln forintów (około 2,85 mln zł).

Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)

mrf/ mms/