Działania operacyjne potwierdziły informacje, że są to ludzie, którzy mogą posiadać dopalacze. Dzięki temu - jak mówi Rafał Sułecki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu - udało się ich ująć na "gorącym uczynku", w momencie przenoszenia paczek, zawierających podejrzaną substancję.
Wstępne badania przeprowadzone przez Laboratorium Kryminalistyczne mazowieckiej policji wykazały, że w zabezpieczonych przez funkcjonariuszy paczkach znajdowały się substancje chemiczne określane potocznie mianem dopalaczy. Niemniej w trakcie badań nie wykryto w nich składników, które znajdują się na liście substancji zakazanych ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii.
Dlatego przekazano je Wojewódzkiej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Warszawie, gdzie zostaną poddane szczegółowej analizie.
Decyzją prokuratora zatrzymane osoby są już na wolności. Natomiast policjanci próbują ustalić w jaki sposób weszły one w posiadanie dopalaczy i jakie było przeznaczenie substancji.