Szef amerykańskiej dyplomacji zarzuca Rosji kłamstwa w sprawie Donbasu. John Kerry występował przed podkomisją Senatu do spraw badania wydatków budżetowych.

Podczas przemówienia polityk oskarżył Moskwę o stosowanie propagandy niczym z czasów Zimnej Wojny. Chodziło o deklaracje, że Rosja nie ma nic wspólnego z konfliktem we wschodniej Ukrainie. "Ciągle wprowadzali w błąd, czy wręcz kłamali w twarz nam i innym, przy wielu okazjach." - mówił szef amerykańskiej dyplomacji. Kerry został wprost zapytany czy Rosja kłamała gdy zaprzeczała czy ma swoich żołnierzy i swoją broń na wschodzie Ukrainy. Odpowiedział: "Tak".

Równocześnie Kerry uchylił się od jednoznacznej deklaracji czy USA dozbroi Ukrainę do czasu aż decyzję w tej sprawie podejmie prezydent Obama. Wezwał natomiast Kongres, by udzielił wsparcia gospodarczego Kijowowi.

Wczoraj w Paryżu szefowie dyplomacji Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji zaapelowali o przestrzeganie porozumienia z Mińska. Zakłada ono zawieszenie broni w Donbasie, a w dalszej kolejności - wycofanie ciężkiej artylerii.