Nie przeceniałbym tych wyborów. Tak Eugeniusz Grzeszczak z PSL komentuje wczorajsze zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach uzupełniających do Senatu, gdzie we wszystkich trzech okręgach wygrali członkowie PiS-u. Dodaje, że i tak były to mandaty, które wcześniej przypadały temu ugrupowaniu.

Wicemarszałek Sejmu z PSL przypomina, że w okręgu świętokrzyskim o mały włos nie wygrał kandydat PSL-u Kazimierz Kotowski. Miał zaledwie 360 głosów mniej, więc tu się nic nie zmieniło, a pewne zagrożenie było podkreślił.

W niedzielnych wyborach uzupełniających do Senatu w województwie mazowieckim, w okręgu wyborczym nr 47 zwyciężyła Maria Koc, w województwie śląskim, w okręgu wyborczym nr 73 - Izabela Kloc, w województwie świętokrzyskim, w okręgu wyborczym nr 82 - Jarosław Rusiecki. Zajęli oni miejsca swych partyjnych kolegów: Bolesława Piechy i Beaty Gosiewskiej, którzy Senat zamienili na Parlament Europejski oraz zmarłego w maju tego roku senatora Henryka Górskiego.

Nie zmienia to układu sił w Izbie Wyżej. Platforma Obywatelska nadal ma w niej 62 mandaty, PiS - 28, PSL - 2. W Senacie jest też 4-ch senatorów niezależnych oraz jeden senator Sprawiedliwej Polski.