Hiszpański misjonarz, 75-letni Miguel Pajares zarażony wirusem Ebola.

Duchowny wraz z pięcioma osobami, z których dwie również są chore, przebywa odizolowany w zamkniętym szpitalu w Monrovii, stolicy Liberii. Hiszpański MSZ razem z MON-em i Ministerstwem Zdrowia szukają sposobu na przetransportowanie chorego do kraju. Duchowny jest pielęgniarzem i od 6 lat pracuje w Szpitalu Świętego Józefa w Monrovii. Przez ostatnie 2 tygodnie opiekował się chorym na gorączkę krwotoczną dyrektorem placówki, który w sobotę zmarł. W tym dniu szpital został zamknięty. Pozostały tam tylko pracujące w nim osoby . Wirusem Ebola zarażeni są misjonarz i dwie siostry zakonne. Jak informują, dysponują jedynie lekami przeciwbólowymi. „Jestem bardzo osłabiony, śpiący, nie mam ochoty na jedzenie. Bolą mnie stawy i mięśnie. Nie mogę chodzić” - skarżył się w rozmowie telefonicznej z telewizją CNN chory.

Hiszpańscy eksperci powołani przez MSZ analizują możliwość przetransportowania duchownego. Oprócz specjalistycznego sprzętu muszą uzyskać zgodę władz Liberii na opuszczenie przez misjonarza szpitala. W drodze z Madrytu do Monrovii jest samolot z lekarstwami i materiałami sanitarnymi dla zarażonych wirusem Ebola.