W Doniecku demonstranci umocnili barykady okładając je oponami i drutem kolczastym. Postawili też rosyjski słup graniczny, symbolizujący ich żądania zjednoczenia z Moskwą. Ukraińska Prawda szacuje, że w mieście protestuje około dwóch tysięcy osób.
Na razie nic nie wskazuje na to, by miała rozpocząć się siłowa interwencja ukraińskich służb. Dziś upływa 48-godzinne ultimatum postawione przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy separatystom na wschodzie kraju. Mają oni opuścić zajmowane budynki w Doniecku i Ługańsku. Separatyści są uzbrojeni i domagają się referendum o przyłączeniu do Rosji.