Władze USA zidentyfikowały nauczyciela zabitego w szkole w amerykańskim stanie Newada. Jest nim 45-letni nauczyciel matematyki, były żołnierz piechoty morskiej.

Oprócz niego zginął uczeń, który był sprawcą strzelaniny. Dwóch innych uczniów zostało rannych. Tragedia miała miejsce w gimnazjum w miejscowości Sparks. Na kwadrans przed rozpoczęciem lekcji 13-letni uczeń wyciągnął pistolet i strzeli do kolegi. "Usłyszeliśmy strzał, wszyscy zaczęli krzyczeć" - relacjonował zdarzenia uczeń 7 klasy Kyle Nucum.

"Nauczyciel podszedł sprawdzić co się stało, kazał uczniowi odłożyć broń. Ten skierował jednak pistolet w stronę nauczyciela i wystrzelił. Gdy nauczyciel padł na ziemię zaczęliśmy uciekać" - dodaje. Po zastrzeleniu nauczyciela sprawca wbiegł do budynku szkoły, gdzie postrzelił jeszcze jednego ucznia w brzuch. Potem odebrał sobie życie.

45-letni nauczyciel Michael Landsberry zginął na miejscu. Pozostawił żonę i dwójkę przybranych dzieci. Dwaj postrzeleni uczniowie leżą w szpitalu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Motywy sprawcy nie są znane. Broń którą się posłużył należała do jego rodziców.