Zarząd SdPl na czele z wybranym dwa tygodnie temu p.o. szefa partii Bogdanem Lewandowskim opowiedział się w czwartek za współpracą z SLD. W środę szef SdPl o takiej współpracy rozmawiał również z liderem Sojuszu Grzegorzem Napieralskim.

Nie wiadomo jednak, czy decyzje podejmowane przez zarząd pod kierownictwem Lewandowskiego są prawnie wiążące, gdyż w partii trwa spór o to, kto jest jej szefem - Lewandowski czy Wojciech Filemonowicz. Filemonowicz opowiada się z kolei za współpracą z PO.

Jak powiedział Lewandowski w czwartek PAP, planowane są dalsze rozmowy między członkami kierownictw: Socjaldemokracji i Sojuszu. Lewandowski nie wykluczył w przy tym, że działacze SdPl mogliby w jesiennych wyborach parlamentarnych wystartować z list SLD.

Zarząd SdPl z kolei, w przyjętym w czwartek stanowisku, wyraził otwartość partii na nawiązanie współpracy z SLD. "Jesteśmy gotowi wspólnie wziąć udział w procesach wypracowywania programu i kształtowania przyszłości lewicy w Polsce. Wspólnym wysiłkiem sprostamy wyzwaniom, przywrócimy zaufanie obywateli do organów władzy państwowej i nadzieję, że Polska może być demokratycznym państwem prawnym, które urzeczywistnia zasadę sprawiedliwości społecznej" - czytamy w stanowisku Zarządu, przekazanym w czwartek PAP.

Otwarci na współpracę z SdPl są również politycy SLD

Otwarci na współpracę z SdPl są również politycy SLD. "Jesteśmy gotowi do współpracy, cieszymy się, że w SdPl wygrał kurs, nie na udział na listach prawicowej Platformy Obywatelskiej, a na współpracę z najsilniejszą partią na lewicy" - powiedział w czwartek PAP rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita.

Jak ocenił, środowe spotkanie Lewandowski-Napieralski było "bardzo owocne". Potwierdził, że na przyszły tydzień zaplanowane jest kolejne spotkanie Napieralski-Lewandowski. Nie wykluczył, że tematem rozmowy obu szefów może być również udział polityków SdPl na listach SLD.

Filemonowicz w czwartkowej rozmowie z PAP nazwał działalność Lewandowskiego i jego stronników "nielegalną i szkodzącą partii". "Apeluję do tego samozwańczego towarzystwa, żeby nie szkodzili SdPl i nie powodowali swoim działaniem doniesień medialnych" - podkreślił Filemonowicz.

Poinformował też, że w przyszłym tygodniu dojdzie prawdopodobnie do finałowych rozmów z PO w sprawie startu w jesiennych wyborach parlamentarnych jego samego i grupy działaczy SdPl (chodzi m.in. o wiceszefa SdPl Arkadiusza Kasznię, b. europosłów: Józefa Piniora i Genowefę Grabowską i posłankę Grażynę Ciemniak) z list Platformy. Na liście PO do Sejmu miałby się znaleźć też b. szef MSZ Dariusz Rosati.

12 czerwca konwent SdPl nie udzielił wotum zaufania Filemonowiczowi

12 czerwca konwent SdPl nie udzielił wotum zaufania Filemonowiczowi i 5 innym członkom zarządu. W przerwie obrad konwentu zebrał się dodatkowo sąd partyjny SdPl, który postanowił o wykluczeniu z partii jej szefa.

Filemonowicz nie uznał jednak tych decyzji. W jego opinii posiedzenie konwentu było tylko "spotkaniem towarzyskim", ponieważ wcześniej - 8 i 11 czerwca - dwukrotnie zebrał się zarząd SdPl, który odwołał konwent i przesunął go na 10 lipca.

Zarząd ponadto zawiesił w prawach członków partii m.in.: wiceszefa SdPl Bartosza Dominiaka, sekretarza generalnego Eugeniusza Fijałkowskiego, a następnie wybrał nowe osoby na ich miejsca. W zebraniu 11 czerwca, które odbyło się w Krakowie, uczestniczył notariusz.

Grupa działaczy skupiona wokół Lewandowskiego (w tym m.in. Dominiak i szef Rady Politycznej SdPl Marek Borowski) uważają, że żadne decyzje podjęte na zebraniach zarządu 8 i 11 czerwca nie są prawomocne. Według nich, na spotkaniu 8 czerwca nie było bowiem wymaganego statutowo kworum, a to 11 czerwca nie zostało prawidłowo zwołane.

Spór o to, kto faktycznie kieruje SdPl, rozwiąże prawdopodobnie dopiero sąd rejestrowy.