Teraz praktyczne umiejętności wystarczą do tego, by młodzi ludzie mogli zdobyć np. tytuł elektryka czy hydraulika. Zamiast uczyć się kilka lat, trzeba jedynie zdać egzamin państwowy - pisze "Metro".

Dziś do państwowego egzaminu zawodowego, przeprowadzanego przez okręgowe komisje egzaminacyjne, przystępować mogą tylko osoby, które ukończyły zasadniczą szkołę zawodową. Tymczasem tysiące ludzi w całej Polsce pracuje w zawodzie hydraulika, mechanika czy murarza, mimo że nie uczyło się tego w szkole. Dlatego Ministerstwo Edukacji Narodowej chce zmienić system kształcenia zawodowego. Prace nad reformą już się kończą. Gdy wejdą w życie (całość zacznie obowiązywać w 2012 roku), łatwiej będzie o państwowe papiery potwierdzające umiejętności zawodowe.

Dzięki reformie osoby, które w ogóle nie uczyły się w szkole określonego zawodu, a swoje umiejętności zdobywały w praktyce, będą mogły zdać egzaminy w OKE, tak jak uczniowie, choć będą musiały za niego zapłacić. Sprawdziany potwierdzające posiadanie kwalifikacji zawodowych mają się za to odbywać częściej, a nie, tak jak dziś, tylko dwa razy w roku - zapowiada "Metro".