Senat odrzucił w piątek sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2008 r. Jeśli dokument odrzucą też Sejm i prezydent, Krajowa Rada zostanie rozwiązana.

Za odrzuceniem sprawozdania głosowało 49 senatorów, 38 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Podczas piątkowej debaty nad sprawozdaniem za jego odrzuceniem była PO, o przyjęcie dokumentu wnioskował PiS.

Największe zarzuty Platformy wobec KRRiT to brak reakcji na "żenującą" sytuację w mediach publicznych, w tym brak interwencji w sprawie polityki programowej TVP, znikających programów misyjnych czy edukacyjnych. Senatorowie PO atakowali też KRRiT za czwartkowy wybór rad nadzorczych w TVP i Polskim Radiu, które - zdaniem Platformy - dowodzą sojuszu PiS z SLD. "KRRiT wybrała rady nadzorcze, przywróciła załogę Czarzastego i Kwiatkowskiego do współrządzenia w przyszłości telewizją wraz z PiS-em. Taka jest rzeczywistość, taka jest sytuacja, jeżeli chodzi o działalność Krajowej Rady" - mówił senator PO Mariusz Witczak.

Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski odpierał te zarzuty: "Skoro KRRiT jest taka bezradna, jakże udałoby się nam doprowadzić do takich porozumień" - mówił Kołodziejski. Wyliczał też działania KRRiT wobec TVP m.in. przy okazji ostatniej kampanii wyborczej. Kołodziejski przypominał jednak przy tym, że kompetencje KRRiT są ograniczone.

KRRiT bronili senatorowie PiS. "Tak dobrego sprawozdania z działalności KRRiT chyba nie było" - mówił Piotr Łukasz Andrzejewski, dodając, że jest ono "niezwykle rzetelne". Andrzejewski argumentował, że ze sprawozdania przebija dbałość KRRiT o interes mediów publicznych mimo ich degradacji finansowej.

Czesław Ryszka (PiS) mówił z kolei, że za obecny stan TVP odpowiada nie KRRiT, ale PO, która "gdyby chciała, dawno mogłaby pozbyć się prezesa Farfała". Według Ryszki PO nie powinna krytykować czwartkowego wyboru rad nadzorczych, skoro wcześniej złamała porozumienie z lewicą w sprawie ustawy medialnej. "Lewica, chcąc mieć jakikolwiek dostęp do mediów, porozumiała się, żeby wyrzucić prezesa Farfała" - powiedział Ryszka. "Okłamaliście lewicę i teraz patrzycie z zazdrością, co się wydarzy - nic się nie wydarzy - będzie dobry prezes telewizji w osobie Sławomira Siwka i ten ład medialny wróci, powiedzmy, do normy" - dodał.

Choć dyskusja o wyborach rad nadzorczych w radiu i telewizji mocno zaznaczyła się w debacie nad sprawozdaniem KRRiT, to sam dokument tego zagadnienia nie obejmuje. Sprawozdanie - zgodnie z ustawą - dotyczy bowiem wyłącznie 2008 r.

W tegorocznym sprawozdaniu KRRiT informuje m.in., że w 2008 r. odbyła 42 posiedzenia, przyjęła ponad 600 uchwał, 13 stanowisk i komunikatów, nałożyła dziewięć kar finansowych dla nadawców, rozpatrzyła ponad tysiąc skarg i wystąpień oraz rozdzieliła ponad 730 mln. zł między TVP i Polskie Radio.

W sumie media publiczne otrzymały w 2008 r. od KRRiT ponad 732 mln zł. 726 mln zł pochodziło z abonamentu (o ponad 150 mln zł mniej, niż zakładano), pozostałe 6 mln zł ze środków pozaabonamentowych (pieniądze pochodzące m.in. z kar za używanie niezarejestrowanych odbiorników, odsetek z rachunków bankowych). Ponad 421 mln zł trafiło do TVP, ponad 161 mln zł do Polskiego Radia, a ponad 149 mln do spółek regionalnych.

W 2008 r. do KRRiT wpłynęło ponad tysiąc sto wystąpień podpisanych przez ponad 12 tys. osób (skargi, opinie, zapytania). Najwięcej skarg (ponad 41 proc.) dotyczyło programu, przy czym częściej skarżono się na program nadawców publicznych (58 proc.) niż komercyjnych. Odbiorcy zarzucali np. mediom publicznym, że niewłaściwie realizują swoją misję (przykładowe skargi w tej sprawie dotyczyły programów: "Gwiazdy tańczą na lodzie", transmisji wręczenia "Róż Gali" czy pory emisji prawosławnego nabożeństwa bożonarodzeniowego o godz. 7.25).

Sprawozdanie przedstawia ponadto m.in. szczegółową analizę programu nadawców publicznych i koncesjonowanych, analizę zmian zachodzących na rynkach radiowym i telewizyjnym, w tym dotyczącą koncentracji, analizę audytorium poszczególnych mediów, udziały w rynku oraz efekty prac nad wprowadzeniem w Polsce telewizji cyfrowej, którą KRRiT uznaje za najważniejsze wyzwanie stojące w najbliższym czasie przed polskim rynkiem audiowizualnym.

Zgodnie z ustawą o rtv, gdyby sprawozdania odrzuciły Sejm i Senat, wtedy kadencja Rady wygasa po dwóch tygodniach, chyba że nie potwierdzi tego prezydent.

Do tej pory nie zdarzyło się, by Krajowa Rada została rozwiązana na skutek odrzucenia jej sprawozdania przez trzy uprawnione do tego organy. W ubiegłym roku sprawozdanie KRRiT odrzucił Sejm i Senat, przyjął natomiast prezydent. W marcu za takim scenariuszem opowiedzieli się przedstawiciele PO, PSL i SLD.