Martwimy się, że wszystko jest za późno, za wolno i Polacy będą umierać ponieważ państwo nie potrafi zorganizować odpowiednio szybko i odpowiednio wiele szczepień dla Polaków - mówili we wtorek na konferencji prasowej parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej.

Parlamentarzyści KO na konferencji prasowej w Sejmie poruszyli temat przygotowania państwa do przeprowadzenia masowych szczepień przeciw koronawirusowi. Mówiąc o pandemii senator Beata Małecka–Libera podkreśliła, że "szczepionka jest wielką nadzieją" na jej pokonanie.

Odnosząc się do zapowiadanych przez rząd masowych szczepień, senator oceniła, że "najważniejsze jest określenie cyklu dystrybucji" szczepionek: ich przewozu, przechowywania, liczby podmiotów, które będą prowadzić szczepienie i przygotowania kadr medycznych do szczepień.

Jak dodała, równie ważna jest wola całego społeczeństwa. "Nie uda się ta akcja jeżeli przynajmniej nie wszczepimy 60 proc. naszego społeczeństwa. Tylko wtedy nabieramy odporności zbiorowej, która chroni pozostałych" - zauważyła.

Posłanka KO Katarzyna Lubnauer podkreśliła, że epidemii koronawirusa towarzyszy "epidemia zgonów". Jak mówiła, w październiku tego roku było o 15 tys. zgonów więcej, a listopadzie o 30 tys. więcej, niż w analogicznych miesiącach roku zeszłego i w latach wcześniejszych.

"Najgorsze jest to, że ministerstwo zdrowia nie wie, na jakie choroby umierają te osoby, które nie umierają na koronawirusa" - powiedziała Lubnauer. Dodała, że pytając o to, kiedy resort zdrowia będzie wiedział "dlaczego ci ludzie umierają", po to żeby przeciwdziałać tym "niepotrzebnym śmierciom", usłyszała, że informacje na ten temat będą w styczniu 2022 r., "ponieważ tak działa Główny Urząd Statystyczny".

"Nie rozumiem jak można prowadzić jakąkolwiek strategię przeciw pandemii, jeżeli nie wiemy, jakie są przyczyny tak nadmiarowej ilości zgonów" - powiedziała Lubnauer. Zaapelowała do resortu zdrowia, by "przyspieszyło procedury" pozyskiwania danych na temat przyczyn zgonów. "Gdy mamy pandemię na całym świecie warto takie rzeczy wiedzieć szybciej" - dodała.

Lubnauer przedstawiła też swoje obliczenia dotyczące procesu szczepienia Polaków na koronawirusa. Podała, że 70 proc. Polaków, których trzeba zaszczepić, by uzyskać odporność zbiorową to jest 26,6 mln osób. "Ministerstwo zdrowia ocenia, że w tej chwili będzie miało możliwość zaszczepienia 180 tys. osób tygodniowo" - stwierdziła posłanka. Dodała, że "optymistycznie" zakłada, że w tej zapowiedzi chodzi o dwa szczepienia, jakie musi otrzymać osoba, by uzyskać odporność na koronawirusa.

"Będziemy w stanie zaszczepić 1 mln osób miesięcznie. Wiec, żeby uzyskać te 70 proc. zaszczepionych zajmie to 2,5 roku - będzie to mniej więcej w kwietniu 2023 r." - oszacowała posłanka KO. "Chcemy się upomnieć w imieniu Kowalskiego. Kowalski lat 45, zdrowy ma prawo wiedzieć, kiedy ma szansę się zaczepić" - mówiła Lubnauer.

"Polacy czują się zamęczeni koronawirusem. Przedsiębiorcy nie wytrzymają 2,5 roku zamknięcia restauracji, klubów fitness, kin, teatrów. Przedsiębiorca, który cały czas pracuje w reżimie pandemicznym zarabia mniej. Oczekujemy, że ministerstwo zdrowia zwiększy wysiłek dotyczący szczepień, tak żeby to nie był milion szczepionek miesięcznie tylko np. 2,3 miliony, tak jak inne kraje" - podkreśliła Lubnauer.

Oceniła też, że Wielka Brytania ma szansę uzyskać odporność zbiorową w 2021 r. "Nam się proponuje kwiecień 2023 r. To oznacza, że polska gospodarka nie będzie się rozwijała, to oznacza, że będą umierać kolejne osoby" - powiedziała posłanka.

Według niej zwiększona śmiertelność Polaków w okresie pandemii wynika także z tego, że szpitale działają w trybie pandemicznym i nie mogą tak efektywnie leczyć pacjentów, a sami pacjenci "boja się czasami pójść do lekarza". Zaapelowała do Polaków: "Chodźcie do lekarza, nie bójcie się. A po drugie szczepcie się".

"My będziemy do tego zachęcać, tylko martwimy się, że wszystko jest za późno, za wolno i Polacy będą umierać ponieważ państwo nie potrafi zorganizować odpowiednio szybko i odpowiednio wiele szczepień dla Polaków" - dodała.

Szef KPRM Michał Dworczyk poinformował we wtorek, że celem Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19 jest doprowadzenie w 2021 r. do odporności populacji. Szczepionki będą darmowe i dobrowolne; według obecnych zgłoszeń można by szczepić tygodniowo 180 tys. osób - dodał.