Prezydent Francji Emmanuel Macron wezwał partnerów z UE do wzmocnienia wysiłków obronnych i współpracy europejskiej, opartych na czterech filarach: multilateralizmie, partnerstwie strategicznym, autonomii bezpieczeństwa europejskiego i suwerenności państw członkowskich.
Macron zauważył, że "bezpieczeństwo globalne jest nie do pomyślenia bez wielostronnego zaangażowania różnych aktorów, od których Francja oczekuje poszanowania prawa międzynarodowego, demokracji i wolności". To jedyny sposób, by odbudować zaufanie w stosunkach międzynarodowych - zaznaczył.
Przejrzystość i przestrzeganie zasady wzajemności w relacjach międzynarodowych, to dwa inne warunki zmniejszenia skali ryzyka, przed jakim stoi dziś Europa - powiedział.
Francja, która według Macrona powinna uczynić ze swego potencjału nuklearnego tarczę gwarantującą bezpieczeństwo Europy, opowiada się za szczególnym uwzględnieniem multilateralizmu w przyszłej refleksji nad bezpieczeństwem międzynarodowym. W ocenie francuskiego prezydenta czasy, gdy sprawy globalnego bezpieczeństwa nuklearnego decydowały się w negocjacjach bilateralnych między Waszyngtonem i Moskwą były charakterystyczne dla okresu zimnej wojny.
Macron oświadczył, że pociąga to za sobą konieczność włączenia UE w prace nad nowym harmonogramem globalnych negocjacji rozbrojeniowych, a także potrzebę odbudowy ram instytucjonalnych dla tych rozmów. Ze swej stronny UE powinna pogłębić wysiłki na rzecz zbudowania europejskiej tożsamości obronnej - podkreślił.
"Europejczycy muszą odzyskać swe suwerenne prawo do określania, jakie są ich interesy i co jest dobre dla Unii" - powiedział francuski przywódca. Opowiedział się przy tym za bezzwłocznym zainicjowaniem strategicznego dialogu z Rosją, bo "tylko w ten sposób, poprzez dialog, Europa może zagwarantować sobie stabilność".
W obecnej sytuacji, gdy skala ryzyka w sferze bezpieczeństwa znacząco się rozszerzyła, konieczne jest przekształcenie negocjacji rozbrojeniowych, zwłaszcza w sferze broni strategicznej, w rozmowy co najmniej trójstronne, jeśli nie wielostronne.
Macron opowiedział się za tym, by UE stała się jednym z sygnatariuszy przyszłego traktatu dotyczącego ograniczenia zbrojeń strategicznych START, ze szczególnym udziałem Francji, która po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE jest głównym mocarstwem jądrowym Unii.
Jak podkreślił, Europa musi stać się stroną rozmów rozbrojeniowych obejmujących zagadnienia bezpieczeństwa strategicznego, ponieważ wcześniej obowiązujące traktaty regulujące kwestię rozbrojenia dotyczyły w głównej mierze terytorium europejskiego.
UE powinna stać się podmiotem, a nie tylko kluczowym obszarem, gdzie rozstrzygane są kwestie bezpieczeństwa globalnego - zaznaczył Macron.
Ocenił, że państwa europejskie wykazały się wielką naiwnością, zakładając od lat 80., że jeśli będą uczestniczyć w inicjatywach rozbrojeniowych, to inne kraje świata pójdą za ich przykładem.
"Rozbrajaliśmy się i rozbrajaliśmy, bez końca, podczas gdy inne kraje wzmacniały intensywnie swój potencjał, podnosząc go na jeszcze wyższy poziom zaawansowania technologicznego. Działo się tak zwłaszcza po kryzysie finansowym w 2008 roku" - powiedział Macron.
"W rezultacie na różne obszary europejskiego bezpieczeństwa wpływają dziś podmioty postronne: Rosja ingeruje w nasze bezpieczeństwo teleinformatyczne, Chiny w bezpieczeństwo transportowe (lotnicze) i komunikację mobilną, a partnerzy amerykańscy określają parametry technologiczne i kierunki rozwoju naszego przemysłu obronnego - oświadczył.
Zdaniem Macrona Unia Europejska, aby stała się podmiotem bezpieczeństwa globalnego, musi zbudować własny, autonomiczny system 5G, mieć do dyspozycji własną chmurę (Cloud) i położyć własne kable komunikacji podmorskiej, bo to są elementy krwiobiegu europejskiej gospodarki. Podkreślił, że Unia nie może być traktowana już więcej jak tylko atrakcyjny rynek, na którym istnieją świetne warunki dla graczy zewnętrznych, bo ci nie liczą się z potrzebami bezpieczeństwa samych Europejczyków.
W swym wystąpieniu, Macron nie wymienił - oprócz Niemiec - żadnego z państw UE jako partnerów, z którymi Paryż chciałby realizować swą propozycję przebudowy architektury bezpieczeństwa.
Kilkakrotnie podkreślił jednak, że horyzontalne partnerstwo strategiczne w Unii w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony wymaga respektowania przez wszystkie kraje zasady solidarności. Zwrócił też uwagę na konieczność uwzględnienia interesów i aspiracji państw Europy Środkowej, której sytuacja bezpieczeństwa uległa w ostatnich latach pogorszeniu.
Zaproponował państwom tego regionu roztoczenie nad nimi europejskiego parasola nuklearnego powstrzymywania, w którym Francja - jako główne mocarstwo atomowe w UE - mogłaby odgrywać szczególnie istotną rolę.