Między Giertychem a przewodniczący Marcinem Horałą i innymi członkami komisji z ramienia PiS doszło do wymiany złośliwości. Zarzucali on Giertychowi, że - licząc się z opieszałością poczty - mógł wcześniej uprzedzić komisję o nieobecność swego mocodawcy. Zastępca przewodniczącego Kazimierz Smoliński sugerował, że Giertych, zamiast wysyłać list, mógł "przespacerować się" do Sejmu. Przewodniczący Horała zauważył, że byłoby to z korzyścią dla zdrowia Giertycha,
– Jak mam potrzebę porad zdrowotnych to udaję się do kogoś innego. Nie wiem, czy spacerowanie do Sejmu komukolwiek wyszło na zdrowie – odparował Giertych.
Prezydium komisji wyznaczyło 17 czerwca jako nowy termin przesłuchania szefa Rady Europejskiej.