Wypowiedź rzecznika praw obywatelskich, będącą odpowiedzią na apel żony prof. Andrzeja Zybertowicza, włączyłem do kolekcji najzabawniejszych cytatów III RP. Jak to zwykle bywa wtakich przypadkach, to śmiech przez łzy. Pani Zybertowicz broni męża przed pozwem sądowym za wypowiedziane, auznane przez 37 osób dawnej opozycji za krzywdzące, słowa oagentach.
Wypowiedź rzecznika praw obywatelskich, będącą odpowiedzią na apel żony prof. Andrzeja Zybertowicza, włączyłem do kolekcji najzabawniejszych cytatów III RP. Jak to zwykle bywa wtakich przypadkach, to śmiech przez łzy. Pani Zybertowicz broni męża przed pozwem sądowym za wypowiedziane, auznane przez 37 osób dawnej opozycji za krzywdzące, słowa oagentach.
W odpowiedzi RPO czytamy: "Od razu wyjaśnię, że jako RPO nie mogę wchodzić w istotę tego sporu, ponieważ ma on charakter polityczny i historyczny". Panie! Skoro spór ma mieć finał w sądzie, to właśnie w żaden sposób nie jest tylko "polityczny" i "historyczny". Dalej: "Ponadto biorę pod uwagę fakt, że każdy z uczestników tego sporu ma wiedzę i osobiste doświadczenia znacznie przekraczające moje, jako 42-latka, informacje w tym zakresie". Informacje w każdym chyba zakresie, można uzupełnić. A gdyby przyjąć za dobrą monetę infantylne paplanie Adama (Adasia?) Bodnara, należałoby wyciągnąć logiczny wniosek, że sprawy, które wydarzyły się, zanim zaczął ogarniać rzeczywistość, przerastają go z zasady. Jako 54-latek czuję się zaniepokojony – moje informacje w niektórych sprawach z przyczyn biograficznych przerastają zasoby rzecznika, zatem nawet nie mam się do niego po co zwracać o sprawiedliwość. (Rzeczniczku, dobrą stroną mojej starości i wiedzy, a Twojej młodości i niewiedzy jest fakt, że mogę, pro publico bono, udzielić Panu korepetycji z zakresu najnowszej historii Polski, dzięki czemu będziesz mógł się stać rzecznikiem wszystkich Polaków, również tych licznych wiedzących więcej).
Wypowiedź prof. Zybertowicza, dodam, mądra nie była. W kraju, w którym mamy deficyt wspólnej przestrzeni, szermierka na agentów – tak się jakoś dziwnie składa, że dotyczą takie wypowiedzi Tych Drugich – szkodzi nam wszystkim. ”Agentura„ to słowo klucz, które zamyka w Polsce dyskusję, a nie otwiera (nawet jeśli Zybertowicz nie wskazywał konkretnych postaci). Jednak automatyczne wytaczanie przez elity III RP procesu doradcy prezydenta było błędem tej samej wagi – ot, kolejny przykład naszej politycznej odry, wzmożenia moralnego. RPO nie widzi niczego nagannego w zastąpieniu sporów i dialogów wyrokami sądowymi. Szkoda.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama