Ponad 300 osób oddało już krew w poniedziałek w zachodniej części województwa pomorskiego w geście solidarności z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem, który znajduje się w szpitalu w bardzo ciężkim stanie po tym, jak został zaatakowany nożem podczas finału WOŚP.

Z danych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku wynika, że do oddania krwi w poniedziałek zarejestrowało się już ponad 300 osób, a poczekalnia w tym mieście nadal jest pełna. To sumaryczne zestawienie z placówek podległych RCKiK z zachodniej części regionu.

"To bardzo dobra statystyka, biorąc także pod uwagę fakt, że zniechęcaliśmy dzisiaj osoby, które mają grupę A i B. Zależało nam bowiem na pozyskaniu krwi o grupie 0Rh-, której były deficyty" - powiedział PAP dyrektor RCKiK Wiktor Tyburski.

Taką grupę ma właśnie znajdujący się w bardzo ciężkim stanie w szpitalu prezydent Adamowicz.

"Ta liczba na pewno jeszcze wzrośnie, bo mamy w Gdańsku nadal pełną poczekalnię. Zorganizowane grupy, które się do nas dzisiaj zgłaszały, prosiliśmy o oddawanie krwi jutro. We wtorek podstawimy też specjalny autokar przy Urzędzie Miasta Gdańska" - podkreślił Tyburski.

Dodał, że dla misji jego instytucji korzystniejsze jest rozłożenie oddawania krwi w czasie. "Oddano dzisiaj w naszej części woj. pomorskiego ok. 140 litrów krwi, a to jeszcze nie koniec. Myślę, że przynajmniej połowa osób, które dziś zdecydowały się na oddanie krwi ma grupę 0Rh-" - powiedział.

W poniedziałek stacje krwiodawstwa w Gdańsku i innych miejscowościach województwa pomorskiego są otwarte od godz. 7. Poza Gdańskiem krew można oddawać w Kościerzynie, Gdyni, Wejherowie, Tczewie, Starogardzie Gdańskim, Kwidzynie oraz w Kartuzach.

Adamowicz był operowany, po tym, jak został zaatakowany nożem przez 27-letniego mężczyznę podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W poniedziałek w nocy doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku poinformował - po pięciogodzinnej operacji Adamowicza - że pacjent żyje, ale jest w bardzo ciężkim stanie. "Urazy były bardzo ciężkie, poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej" - powiedział wówczas lekarz.

W trakcie poniedziałkowej popołudniowej konferencji prasowej poinformowano, że stan prezydenta Gdańska jest nadal bardzo ciężki, a rokowania niepewne. Pacjent nie oddycha samodzielnie. (PAP)

autor: Tomasz Więcławski