PO domaga się jawności majątku premiera Mateusza Morawieckiego; Polacy mają prawo wiedzieć, z czego żyje premier, czy dochody, które czerpie z pracy dla Polski są jedynymi dochodami, które otrzymuje jego rodzina i to nie jest nic nadzwyczajnego - podkreślił szef klubu PO Sławomir Neumann

Najnowszy "Newsweek" napisał, że premier "żongluje swoim majątkiem tak, żeby pokazać z niego tylko to, co chce". Według tygodnika "co najmniej dwa razy gdy Mateusz Morawiecki dostawał propozycję wejścia do polityki, część majątku przepisywał na żonę" - w 2013 i 2015 roku.

Neumann na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie podkreślił, że majątek premiera, "czy to przepisywany na żonę, czy przepisywany na innych członków rodziny jest czymś, co wymaga jawności".

"Nie może być tak, że rząd premiera Morawieckiego przygotowujący ustawę w Ministerstwie Sprawiedliwości dotyczącą jawności oświadczeń, jawności majątku wszystkich urzędników w Polsce, prokuratorów, sędziów, poza tą ustawą trzyma premiera polskiego rządu" - zaznaczył.

Zdaniem Neumanna nie może być tak, że premier "kuglując" swoim majątkiem poddaje w wątpliwość to, z czego utrzymuje się on i jego rodzina. "Polacy mają prawo wiedzieć, z czego żyje premier, czy dochody, które czerpie z pracy dla Polski są jedynymi dochodami, które otrzymuje jego rodzina i to nie jest nic nadzwyczajnego" - mówił poseł PO.

Pytana o to na poniedziałkowej konferencji prasowej rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska odparła, że artykuł "Newsweeka" to "bezpardonowy atak polityczny na rodzinę pana premiera". "Nie ma podstaw, aby pojawiały się jakiekolwiek wątpliwości. Jako ówczesny prezes banku, pan premier Morawiecki składał sprawozdania finansowe, jego stan posiadania znany jest opinii publicznej od dawna. Mówią o tym również prawidłowo wypełniane oświadczenia majątkowe, do których nie było zastrzeżeń" - dodała Kopcińska.

O te doniesienia był też w poniedziałek w TVN24 pytany szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, który ocenił, że "jest to absolutnie oburzające, że różnego rodzaju sugestie i pomówienia są formułowane pod adresem premiera". Wyraził również przekonanie, "że premier zgodnie z prawem wykazuje wszystkie elementy swojego stanu majątkowego".

"Newsweek" napisał, że w grudniu 2013 r. Morawiecki podpisał z żoną umowę o częściowym podziale majątku. Od tego momentu - czytamy w artykule - właścicielką przedwojennej kamienicy w centrum Wrocławia, przy ul. Oławskiej, tuż przy zabytkowym rynku jest już tylko Iwona Morawiecka. Jak podał tygodnik, Morawiecki w 2004 r. kupił od miasta trzy lokale w tej kamienicy, "zapłacił niemal 800 tys. zł; dziś lokale są warte kilka razy więcej".

Po raz drugi umowę o częściowym podziale majątku Morawieccy podpisali na wiosnę 2015 r. - napisali dziennikarze "Newsweeka". Jak czytamy, Morawiecki - w tym czasie jeszcze prezes BZ WBK - rozmawia wtedy z Jarosławem Kaczyńskim o wejściu do rządu. "Wie, że może zostać ministrem. Tymczasem od 2008 r. ma z żoną olbrzymi, 300-metrowy dom na strzeżonym osiedlu w centrum Warszawy. W kwietniu 2015 r. i tę nieruchomość przepisuje na żonę Iwonę" - czytamy w tygodniku.(PAP)

autor: Edyta Roś