W sobotę ulicami Warszawy i Wrocławia przeszły marsze organizowane przez środowiska narodowe z okazji Święta Niepodległości. W stolicy oburzenie wywołały m.in. niektóre prezentowane na demonstracji transparenty. Widniały na nich hasła: "Biała Europa", "Wszyscy różni, wszyscy biali". We Wrocławiu doszło do przepychanek środowisk narodowych z kontrmanifestantami. Demonstracja była zgłoszona m.in. przez związanego z ONR b. księdza Jacka Międlara.
Schetyna pytany przez dziennikarzy, jakie działania powinien podjąć rząd powiedział, że "zdelegalizować tych wszystkich, którzy propagowali język nienawiści". "Wszystkie organizacje, które są odpowiedzialne za organizację tego marszu, za organizowanie tych antysemickich, faszystowskich, nazistowskich ekscesów muszą zostać zdelegalizowane" - podkreślił. "Potrzebna jest bardzo szybka opinia i zajęcie stanowiska przez premier Beatę Szydło i przez prezesa największej partii, partii rządzącej (Jarosława Kaczyńskiego). Nie można tego tak zostawić" - dodał.
Zdaniem szefa PO każda godzina braku reakcji pokazuje, że "Polska jest na biegunie politycznym dzisiaj i została tam zaprowadzano przez politykę PiS". "Przez budowanie nienawiści, przez szerzenie rasizmu, ksenofobii i wprost nazizmu" - mówił.
Schetyna stwierdził też, że to co się zdarzyło "jest nie do zaakceptowania i wymagane jest bardzo stanowcze stanowisko od wszystkich partii politycznych i od wszystkich, którzy zajmują się aktywnością polityczną w Polsce". "Bardzo twardo musimy wszyscy powiedzieć: nigdy więcej obchodów 11 listopada w taki sposób, w jaki widzieliśmy dwa dni temu" - oświadczył.
"To jest bardzo kosztowne dla Polski, to Polską opinię rujnuje i kompromituje w świecie. Dlatego bardzo potrzebna jest zdecydowana reakcja prezydenta Andrzeja Dudy i premier Szydło w tej sprawie" - ocenił.
Lider Platformy powiedział też, że przez ostatnie 2 lata takie zachowania jakie miały miejsce w sobotę mają "przyzwolenie ze strony najwyższych czynników w państwie". "Przyzwala się, otwiera im się takie możliwości. Robią to ministrowie rządu, robi to prezes partii rządzącej, który udaje, że nie wie, o co chodzi i wyjeżdża w tym czasie do Krakowa" - powiedział. "To wszystko, co się zdarzyło, te tysiące czy setki nazistów, faszystów, którzy występowali w sobotę w Warszawie, czy we Wrocławiu to są polityczne dzieci PiS-u i to jest efekt polityki PiS; to sobie trzeba otwarcie powiedzieć" - podkreślił.
"Proszę odpowiedzieć, proszę odciąć się od takich zachowań - mówię to do Kaczyńskiego i do Szydło i do ministrów rządu PiS: dość" - powtórzył Schetyna.