Petru skierował list kondolencyjny do premiera Hiszpanii Mariano Rajoya oraz szefa hiszpańskich liberałów Alberta Rivery.
"Jesteśmy głęboko dotknięci tragicznymi wydarzeniami w Barcelonie, które zabrały tak wiele niewinnych ofiar. Zazwyczaj żywa i radosna La Rambla została zaatakowana w najbardziej ohydny sposób" - napisał szef Nowoczesnej w liście. "Wysyłamy szczere kondolencje rodzinom ofiar i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia wszystkim rannym" - dodał.
Petru zwrócił uwagę, że choć to kolejny atak, do którego doszło w Europie, to "nie powinniśmy zapominać, że wspólne, wzmocnione wysiłki mogą pomóc nam lepiej bronić się przed podobnymi aktami terroryzmu".
"Nie powinniśmy rezygnować z naszych wspólnych starań, by Europa stała się bezpieczniejsza. Jednocześnie musimy pozostać silnie przywiązani do naszych wartości i swobód, które nas definiują" - podkreślił.
"Pomimo strachu, gniewu i bólu, które teraz czujemy wierzymy, że La Rambla pozostanie miejscem, w którym ludzie wszystkich narodowości, mówiący wszystkimi językami, spotykają się i cieszą życiem" - napisał Petru.
W czwartek po południu kierowca furgonetki wjechał w tłum na promenadzie Las Ramblas w centrum Barcelony, zabijając co najmniej 13 osób i raniąc ponad 100. Sprawca ataku, do którego przyznało się Państwo Islamskie, wciąż pozostaje na wolności.
W piątek nad ranem w nadmorskim kurorcie Cambrils grupa napastników wjechała samochodem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Policja zabiła pięciu sprawców tego ataku. Według władz Katalonii oba te zamachy są ze sobą powiązane.
Polski MSZ informował w nocy, że lokalne władze hiszpańskie jak dotąd nie potwierdziły, aby wśród poszkodowanych w zamachu w Barcelonie znajdowali się obywatele RP.