Południowokoreański dziennik "Dzung-ang Ilbo" komentując w sobotę wypowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa ws. amerykańskiego systemu obrony THAAD przypomina, że w 1994 r. Korea Płd. już raz musiała pokrywać amerykańskie koszty odnośnie Korei Płn.

Dziennik podkreśla, że od chwili, gdy Trump zapowiedział obciążenie Seulu miliardem dolarów za instalację systemu obrony rakietowej THAAD, nie ustaje krytyka amerykańskiej administracji.

"Trudno brać uwagi Trumpa dosłownie" - pisze "Dzung-ang Ilbo". Jak dodaje, nie wiadomo, czy prezydent miał na myśli pokrycie przez Koreę Płd. wszystkich, czy jedynie części kosztów szacowanych na miliard dolarów. Redaktorzy podkreślają, że światowe media niepotrzebnie wyolbrzymiły konieczność zagwarantowania całej sumy przez Koreę Płd.

System THAAD należy do Amerykanów i dlatego wszystkie koszty pozostają po stronie USA - twierdzi gazeta przypominając, że w ub.r. rządy ustaliły, iż Waszyngton da pieniądze, a Seul teren pod budowę systemu.

Dziennik pisze, że na podstawie umowy o współpracy wojskowej Korea Płd. płaci USA 809 mln dolarów rocznie od 2014 do 2018 r. Koszty po stronie południowokoreańskiej z każdym rokiem systematycznie rosną.

"Dzung-ang Ilbo" powołuje się na doświadczenie z 1994 r., gdy w Genewie zawarto ramowe porozumienie między USA a Koreą Płn. Pomimo jego ustaleń Seul musiał ponieść 70 proc. kosztów stworzenia reaktorów na lekką wodę w zamian za odstąpienie przez Pjongjang od programu atomowego. Amerykanie pokryli koszty zaopatrzenia w paliwa ciężkie.

Pomimo umowy z 1994 r. Pjongjang nie zaprzestał programu wzbogacania uranu. W 2002 r. Korea Płn. poinformowała USA, że jest w posiadaniu broni atomowej. W 2003 r. wycofała się z układu o nierozprzestrzenianiu broni atomowej (NPT). W 2005 r. reżim oficjalnie przyznał się do posiadania ładunków nuklearnych i wycofał się z rozpoczętych dwa lata wcześniej tzw. rozmów sześciostronnych z udziałem Chin, Rosji, Japonii, Korei Płd. i USA.

Trump w rozmowie z agencją Reutera w czwartek oświadczył, iż zażądał od Korei Płd. miliarda dolarów za korzystanie z THAAD. W odpowiedzi na te słowa południowokoreańskie ministerstwo obrony narodowej oświadczyło, że chce, by to Amerykanie ponieśli koszty montażu systemu THAAD.

Ostateczna decyzja w sprawie współpracy z amerykańską armią w zakresie dalszych działań związanych z systemem THAAD ma należeć do zwycięzcy wyborów przewidzianych na 9 maja.

System THAAD (Terminal High-Altitude Area Defense) jest przeznaczony do niszczenia głowic pocisków balistycznych w ostatniej fazie lotu. O jego rozmieszczeniu na terytorium Korei Płd. poinformowały w lipcu ubiegłego roku władze w Seulu. Jak podkreślał wtedy przedstawiciel resortu obrony, system THAAD zapewni ochronę dwóch trzecich terytorium Korei Południowej przed ewentualnym zagrożeniem nuklearnym i rakietowym z Korei Płn. Plany instalacji systemu wywołały już wtedy sprzeciw Chin i Rosji, a także Pjongjangu.