O uwolnienie laureata pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego, który został w piątek skazany przez sąd białoruski na 10 lat więzienia, zaapelował sekretarz stanu USA Antony Blinken na Twitterze.

"Apelujemy o zwolnienie Bialackiego i wszystkich więźniów politycznych na Białorusi. Białoruś zasługuje na demokratyczną przyszłość" - napisał Blinken.

Dodał, że Stany Zjednoczone potępiają piątkowy sfingowany wyrok skazujący Bialackiego i trzy inne osoby na 7-10 lat więzienia. Wyroki te określił jako "próbę zdławienia demokracji i praw człowieka na Białorusi".

Białoruski obrońca praw człowieka, twórca centrum praw człowieka Wiasna i laureat ubiegłorocznej Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki został skazany przez sąd w Mińsku na 10 lat kolonii karnej. Trzej inni działacze i jego bliscy współpracownicy, Walancin Stefanowicz, Uładzimir Łabkowicz i Zmiecier Sałaujou (zaocznie), zostali skazani na kary od siedmiu do dziewięciu lat więzienia.

W politycznym procesie władze zarzuciły działaczom Wiasny początkowo "niepłacenie podatków". Potem zarzuty zmieniono na "kontrabandę" i "finansowanie protestów".

60-letni dziś Bialacki założył Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" w 1996 roku. Organizacja została zdelegalizowana przez reżim Alaksandra Łukaszenki w 2003 roku, jednak nigdy nie przerwała działalności. Na fali represji po protestach powyborczych na Białorusi w 2010 roku Bialacki został skazany na 4,5 roku więzienia za rzekome niepłacenie podatków. W 2014 roku wyszedł na wolność w ramach amnestii.

W 2022 roku Bialacki został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla wraz z rosyjską organizacją badającą zbrodnie stalinowskie Stowarzyszenie Memoriał i ukraińskim Centrum Wolności Obywatelskich. (PAP)

mw/ mal/